Mamy podobno najlepszą ligę żużlową na świecie. Wspominaliśmy już nie raz o obostrzeniach nałożonych na organizatorów czy też samych zawodników Piękne. Prawda? Nic tylko spijać śmietankę z tak kręcącego się biznesu…
Ale piękny obraz kolejny już raz został przekreślony skandalem związanym z torem i osobami funkcyjnymi ze strony speedwayekstraligi.
– Kończymy kompromitacją – dosadnie powiedział Krzysztof Cegielski przed kamerami telewizyjnymi po przerwaniu przez sędziego meczu w Krośnie po dziewiątym biegu.
– Moim zdaniem Wilki zostały w tym momencie skrzywdzone – krótko skomentował Marek Cieślak.
Po zakończeniu meczu sędzia Paweł Słupski tłumaczył się przed kamerami ze swojej decyzji. Stwierdził, iż nawierzchnia staje się coraz bardziej niebezpieczna a tor z biegu na bieg robi się coraz gorszy.
Przeczą temu jednak wydarzenia na torze. W wyścigu dziewiątym Andrzej Lebiediew ustanowił nowy rekord krośnienińskiego toru.
Mecz w Krośnie rozpoczął się z prawie godzinnym opóźnieniem ze względu na problemy z jego nawierzchnią. Ta faktycznie sprawiała problemy niektórym zawodnikom. Większość biegów rozstrzygała się zaraz po starcie, a potem żużlowcy dojeżdżali do mety w sporych odstępach. Stan toru jednak się nie pogarszał. Taki jaki był w momencie rozpoczęcia zawodów, taki pozostał do ich przerwania.
Po zakończeniu meczu przez sędziego Marek Cieślak, były „Narodowy” stwierdził: — Powiem krótko. Tor był niebezpieczny cały czas. Mnie się wydaje, że teraz był bezpieczniejszy, niż na początku, bo zawodnicy, którzy prowadzili jechali płynnie. To dziewięć biegów się nadawał, a teraz nie?
Decyzja sędziego spotkała się z ostrą reakcją trybun. Oburzeni krośnieńscy kibice głośno skandowali pod adresem PGE Ekstraligi i sędziego: Złodzieje, złodzieje. Zaczęli rzucać na tor przedmioty. Padały też wyzwiska pod adresem żużlowców i sztabu szkoleniowego Stali. Paru fanów nie wytrzymało do tego stopnia, że przeskoczyło ogrodzenie i wtargnęło na tor. Próbowali przedostać się w kierunku parku maszyn, ale skutecznie interweniowała ochrona.
To, co w niedzielę widzieli kibice w Krośnie było zwyczajną profanacją dyscypliny i jej całkowitą antyreklamą. Jeśli od samego początku były obiekcje co do stanu nawierzchni, to można było tego uniknąć i nie rozpoczynać meczu (nie mówimy tu o ewentualnych konsekwencjach nierozegrania tego spotkania). Można zadać kolejne pytanie: skoro mecz rozpoczęto, to dlaczego go nie dokończono? Jak pisaliśmy, zdaniem ekspertów tor przez te 9 biegów nie uległ pogorszeniu w stosunku do stanu, jaki był przed jego rozpoczęciem. Dowodem jest płynna jazda Lebiediewa i nowy rekord toru w ostatnim wyścigu tego meczu.
Ostatecznie but.pl Stal Gorzów wygrała z Cellfast Wilkami Krosno 28-26. Radość w obozie gości po zakończeniu meczu była chyba słyszana na całym stadionie w Krośnie.
Kibice nie chcą patrzeć na taki żużel. Na to jak zawodnicy kaleczą wejścia w wiraż i jak jadą praktycznie wyprostowanym motocyklem. Mamy nadzieję, że to co wydarzyło się w Krośnie nie pozostanie bez konsekwencji. Nie można nad tym przejść do porządku dziennego. Wielu fachowców zadaje pytanie: czemu służy funkcja komisarza toru?
Bardzo szybko na wydarzenia w Krośnie zareagowały władze PGE Ekstraligi chwaląc sędziego za podjęcie decyzji o zakończeniu meczu po 9 biegach:
„Dobra decyzja o przerwaniu meczu #KROGOR, bezpieczeństwo najważniejsze. Sprawą toru w Krośnie, a także wszelkimi okolicznościami tego meczu zajmie się w trybie pilnym Komisja Orzekająca Ligi.”
Wyniki (za przegladsportowy.onet.pl):
PGE EKSTRALIGA – 6. Kolejka 21 maja br.
CELLFAST WILKI KROSNO – EBUT.PL STAL GORZÓW 26:28
WILKI 26:
Andrzej Lebiediew 8 (2, 3, 3);
Mateusz Świdnicki 1 (d, 1, -);
Vaclav Milik 3 (0, 3);
Krzysztof Kasprzak 3+1 (1, 2*);
Jason Doyle 9 (3, 3, 3);
Krzysztof Sadurski 1 (d, 1, -);
Denis Zieliński 1 (1, 0);
Szymon Bańdur 0 (0, w).
Trener: Ireneusz Kwieciński
STAL 28:
Szymon Woźniak 7 (3, 2, 2);
Wiktor Jasiński 2+1 (d, 1*, 1);
Martin Vaculik 3 (1, 0, 2);
Oskar Fajfer 5+1 (3, 1, 1*);
Anders Thomsen 4 (2, 2);
Mateusz Bartkowiak 5+1 (3, 2*);
Oskar Paluch 2+1 (2*, w);
Jakub Stojanowski NS.
Trener: Stanisław Chomski
Sędziował: Paweł Słupski
Najlepszy czas: Andrzej Lebiediew – 67,33 s. (9. bieg).
Widzów: 6000.
Bieg po biegu: 2:4, 1:5 (3:9), 4:2 (7:11), 1:5 (8:16), 5:1 (13:17), 3:3 (16:20), 4:2 (20:22), 3:3 (23:25), 3:3 (26:28)
1. Woźniak, Lebiediew, Vaculik, Milik 2:4
2. Bartkowiak, Paluch, Zieliński, Sadurski (d4) 1:5 (3:9)
3. Doyle, Thomsen, Kasprzak, Jasiński (d4) 4:2 (7:11)
4. Fajfer, Bartkowiak, Sadurski, Świdnicki (d4) 1:5 (8:16)
5. Milik, Kasprzak, Fajfer, Vaculik 5:1 (13:17)
6. Doyle, Woźniak, Jasiński, Zieliński 3:3 (16:20)
7. Lebiediew, Thomsen, Świdnicki, Paluch (w/u) 4:2 (20:22)
8. Doyle, Vaculik, Fajfer, Bańdur 3:3 (23:25)
9. Lebiediew, Woźniak, Jasiński, Bańdur (w/su) 3:3 (26:28)