Jak wiadomo reprezentacja Polski zadebiutowała w zawodach Long Track of Nations. Nasza drużyna zajęła przedostatnie siódme miejsce, pokonując Finów. Przypomnijmy iż biało-czerwonych reprezentowali Stanisław Burza, Marcin Sekula oraz Adam Skórnicki.

Występ Polaków w tak ważnych zawodach można uznać za przełomowe wydarzenie, oby przyczyniło się ono do dalszego rozwoju polskich wyścigów na długim torze. Nie zajęcie przez Polaków ostatniego miejsca w debiucie można uznać za drobny sukces. Miejmy nadzieję iż Polacy będą rokrocznie uczestniczyć w „drużynówce” czyniąc regularne postępy sportowe.

Oto co przekazał nam na temat występu naszej reprezentacji jeden z naszych zawodników – Marcin Sekula:

Najważniejsze że wystartowaliśmy. Udało się zebrać na przyszłość bardzo cenne doświadczenie które nam się przyda na przyszłość. Będziemy teraz szukać startów na typowo długich torach – Francja, Holandia, Niemcy. Będziemy „uderzać” w te kierunki. Jest duża różnica pomiędzy torem na przykład 450 metrowym a około 900 metrowym tak jak w Herxheim.

No i cóż – nauka, nauka… Trzeba się uczyć od najlepszych tak że wiele przed nami i mam nadzieję iż poskutkuje to pozytywem na przyszłość. Mam nadzieję że będziemy cieszyć kibiców jazdą gdzieś w czołówce tabeli z długiego toru. Pozdrawiam wszystkich kibiców, dziękuję za wszystkich, którzy trzymali za nas kciuki.

Dziękuję też za wszystkie słowa krytyki, których trochę nie rozumiem ale każda krytyka jest takim „kopniakiem” mobilizującym do dalszej pracy. Teraz muszę dużo rzeczy zapomnieć, których nauczyłem się na klasycznym żużlu bo long track to „inna bajka..”

Zdjęcie: Kris