W sobotę 22 czerwca Fogo Unia Leszno w 9 rundzie spotkań PGE Ekstraligi podejmie na własnym torze Apatora Toruń. W pierwszym meczu tych drużyn w grodzie Kopernika górą byli gospodarze 59-31. Sytuacja Unii jest nie do pozazdroszczenia. W składzie brakuje trzech kontuzjowanych zawodników: Janusza Kołodzieja, Damiana Ratajczaka oraz Andrzeja Lebiediewa.

Utrata jednego z tych żużlowców dla każdego klubu byłaby ciosem – a co dopiero trzech na raz. Była szansa na to by w sobotę wystąpił Janusz Kołodziej. Wychowanek Unii Tarnów pali się do jazdy i za to, w ostatnim czasie zapłacił wysoką cenę. Przed jednym ze spotkań ligowych Unii, Koldi już trenował na Smoku.

Zawodnik przyznał to w rozmowie z radiem Elka.pl:
Okazało się, że ten mój ostatni wyjazd na tor był zbyt wcześnie. Trochę nawet mój proces leczenia stanął w miejscu przez ten trening, bo jednak to ramię „dostało trochę wycisku”.

Czas pracuje w tym wypadku na korzyść zawodnika Unii. Czy Janusz Kołodziej zdąży się w 100% wykurować i wyjedzie na tor w sobotę 22 czerwca? – to pytanie nurtowało kibiców Unii Leszno.

Wątpliwości rozwiał trener byków – Rafał Okoniewski. Na środowej konferencji manager Unii powiedział: Sytuacja nie jest ciekawa. Janusz jakieś próby na torze miał, ale nie wygląda to tak, aby mógł wystartować. Jeszcze to trochę potrwa.

W związku z powyższym Janusz Kołodziej w sobotnim meczu przeciwko Apatorowi Toruń na pewno nie pojedzie. Nie jest to dobra wiadomość dla kibiców biało-niebieskich. Na pewno optymizmem napawa fakt, iż w bardzo dobrej formie jest Nazar Parnicki i nowy nabytek Unii – Ben Cook.