Władze polskiego speedwaya pochyliły się nad problemem kontuzji w żużlowych drużynach. W zakończonych rozgrywkach ligowych zasadniczą część sezonu z przytupem wygrała Betard Sparta Wrocław. Prawdziwa plaga kontuzji , która dotknęła drużynę w play off i brak możliwości zastępstwa niezdolnych do jady liderów sprawił, że Wrocławianie byli bez szans w walce o złoto z Platinum Motorem L:ublin. Przez to finał ligi sporo stracił na widowiskowości. W sezonie 2022 kontuzja czołowego zawodnika dotknęła w play off ekipę Stali Gorzów.

Od przyszłego sezonu 2024 wprowadzone będą nowe zasady dotyczące Zastępstwa Zawodnika. W rundzie zasadniczej za dwóch żużlowców z najlepszą średnią w drużynie na wypadek ich kontuzji, a w play-off za trzech. W sezonie 2023 przepisy regulaminowe dotyczyły tylko jednego kontuzjowanego zawodnika i stwarzało to wiele problemów klubom przy kilku kontuzjach w jednym czasie.

Od sezonu 2025 zmiany będą jeszcze większe. Postanowiono wesprzeć kluby w sytuacji, gdy w drużynach dochodzi do kontuzji.

Przemysław Szymkowiak, rzecznik prasowy Ekstraligi Żużlowej przekazał informacje dotyczące zmian w 2025 roku:
Jest plan, aby w rundzie play-off i play-down w sytuacji, gdy drugi podstawowy zawodnik dozna kontuzji, a pierwszy był już objęty ZZ-ką, klub mógł skorzystać z zastępstwa zawodnika w jego miejsce z niższej ligi. Taki zawodnik nie mógłby legitymować się wyższą średnią biegopunktową. W przypadku PGE Ekstraligi byłby to zawodnik ze Speedway 2. Ekstraligi lub jeszcze niższej ligi, której nazwę ogłosi GKSŻ, a w przypadku Speedway 2. Ekstraligi także z niższej ligi. Chodzi oto, aby jeszcze bardziej zabezpieczyć drużyny przed kontuzjami na najważniejszą część sezonu. Zapis regulaminowy na sezon 2025 wymaga dopracowania i uszczegółowienia, ale na to mamy jeszcze rok. Najważniejsze, że jest zarys i że wsłuchujemy się w oczekiwaniach klubów obu lig.

Oby udało się dopracować jakiś sensowny kompromis. Trudno bowiem zakładać,  iż zawodnik z niższej ligi mający niższą średnią od żużlowca kontuzjowanego jest w stanie  w równym stopniu go zastąpić.

Zdjęcie: Bogielczyk Foto