W czwartek rozpoczęliśmy kalendarzową wiosnę. Dni stają się coraz dłuższe… Słoneczko grzej coraz mocniej a i wiatr podążający z niedalekich Alp wydaje się przyjemniejszy. To może zwiastować tyko jedno. W oczekiwaniu na sezon 2025 zapytaliśmy co słychać w Landshut a dokładnie przepytaliśmy o to menagera drużyny Klausa Zwerschinę.
RG: Witaj Klaus. Miło że szefostwo ACL podjęło decyzję o dalszych waszej drużyny w KLŻ więc będziemy mieli okazję ponownie spotykać się spotykać przy okazji meczy z polskimi drużynami.
KZ: Witam, nigdy nie ukrywaliśmy że polskiej lidze czujemy się bardzo komfortowo. Bez względu no to gdzie się udalśmy zawsze byliśmy ciepło witani a przedstawiciele PZM traktowali nas z szacunkiem jak przedstawiciela polskiego klubu.
RG: Podczas okresu zimowego zarząd bawarskiego klubu był bardzo aktywny na rynku transferowym. Zakontraktowano aż 12 zawodników a w programie zawodów mamy 7 miejsc plus rezerwa. Przed Tobą trudne zadanie ponieważ ktoś będzie musiał zostać w domu.
KZ: Myślę, że kadra jest na tyle duża że możemy przetrwać sezon bez podpisywania kontraktów z nowymi zawodnikami. Oczywiście na początku sezonu ,kiedy wszyscy zawodnicy są dostępni i chętni do jazdy trudno powiedzieć któremuś z nich że niema go w składzie. Ale taki właśnie jest sport. Sezon jest długi i jak pokazała przeszłość będziemy potrzebować wszystkich jeźdźców.
RG: Ponadto klub poszerzył także kadrę menagerską. Do Ciebie dołączył Krzysztof Zieliński . Jest jeszcze Herbert Rudolph. Jak będzie wyglądał podział obowiązków w tym sezonie podczas meczy w KLŻ?
KZ: Krótko mówiąc Krzysztof zajmie miejsce swego poprzednika Sławka Kryjoma. Będziemy ponownie w bliskim kontakcie w ramach zespołu odnośnie możliwego składu drużyny a w trakcie zawodów odnośnie możliwych manewrów taktycznych. Bardzo nas cieszy że Krzysztof będzie naszym polskojęzycznym menagerem bo to znacznie ułatwia komunikację.
RG: Za wami już pierwsze treningi na torze w Ludwiglust. Czy można stwierdzić już kto przepracował okres zimowy pod względem kondycyjnym a kto więcej odpoczywał?
KZ:Z radością mogę poinformować że wszyscy obecni w Ludwiglust świetnie przepracowali zimę zarówno jeśli chodzi o kondycję jak i o sprzęt.
RG: Do sezonu niecały miesiąc. Czy macie w planach zorganizować jakieś zgrupowanie, wspólne treningi czy może jakiś mecz kontrolny?
KZ: Na początku kwietnia odbędą się jeszcze dwa dni treningowe w Landhut, ale nie planujemy sparingów. Sezon w Anglii już się rozpoczął i mamy czterech zawodników którzy również mają kontrakty na wyspach i dlatego będą dostępni tylko przez ograniczony czas.
RG: Wiele osób uważa że od organizacji SGP w Landshut w maju zeszłego roku tor na Onesolar Arena nie jest już atutem drużyny ACL. Został zmieniony na potrzeby organizacji SGP i od tego czasu drużyna Devils poniosła trzy porażki u siebie. Co o tym sądzisz? Kto zajmuje się przygotowaniem toru na mecze ACL?
KZ: Uważam że tor w Landshut już dawno stracił swój dawny urok. GP było w szczególnej sytuacji ponieważ tydzień wcześniej padał deszcz. Było to więc zupełnie inne doświadczenie niż wyscig ligowy latem przy temperaturze 30 stopni. Moim zdaniem trzy przegrane mecze miały zupełnie inne przyczyny niż tor. Ze względu na nieobecności i skład pozostałych zawodników nie mieliśmy już po prostu taktycznego wykorzystania odpowiednich rezerw. To jest też jeden z powodów dla których w tym roku zmieniliśmy skład drużyny.
RG: To wasz piąty sezon w polskich rozgrywkach. Jakie założenia i cele ma klub z Bawarii oraz jakie ma osobiście Klaus Zwerschina?
KZ: Cele klubu jak i moje osobiste są stosunkowo jasne . Chcemy dostać się do fazy play-off i jesteśmy przekonani że drużyna ma wystarczające umiejętności aby tego dokonać. Zakładając że nie będzie żadnych poważnych kontuzji w drużynie.
RG: Czego oczywiście Tobie oraz klubowi z Bawarii serdecznie życzę. Dziękuje i do zobaczenia na Onesolar Arena.
Zdjęcie: publiczny Fb Klausa Zwerschiny