Zapraszamy na kolejny felieton Przemysława Sierakowskiego z cyklu – Piórem Sieraka (https://www.facebook.com/profile.php?id=61557917217134)

Czas na urlop – nie będzie mnie dwa tygodnie – wypadnie przynajmniej jeden felieton. Niektórym to pewnie na rękę. Szczególnie tym od braku zgody na start Polaków w Równem i Czerwonogradzie. Ukraińcy coś tam próbują wskrzesić, ale nasi nie pojadą, bo… Ministerstwo nakazuje wstrzymanie się (podobno) ze względów bezpieczeństwa. Można i tak. Wojna to nie ten teren. Do frontu daleko. Ale co tam. Lepiej nie ryzykować. A może taka namiastka „normalności” pozwoliłaby miejscowym odetchnąć? Przecież piłę kopią. Liga gra. W pucharach występują. Fakt. Nie u siebie. Ktoś powinien być jednak pierwszy. Dać szansę.

Zmarzlik wykluczony w Zielonej Górze. Fatalne skutki upadku dla Hampela i… ruszyła lawina. Wykluczenie słuszne, ale sytuacja torowa. Jakich mnóstwo. Nieszczęśliwa. Nikt nikomu niczego złośliwie nie zrobił. Nawet Hurysz. Chłopaki poza torem szanują się wzajem. Mogą nie czuć do siebie sympatii, lecz szacunek mają znacznie głębszy niż kibicowskie, chwilowe uwielbienie. Ale to był Zmarzlik więc można, wręcz należy. Naturalnie dopiec. Pocisnąć. Dokopać. Chore te reakcje. Bo się wybił? Bo zarabia zasłużenie krocie wykorzystując koniunkturę? Co w tym złego? Komentarze, że żal czytać. Szkoda oczu, bo powieki opadają razem z rękami po pierwszych słowach. Skąd w ludziach tyle podłości i czystej nienawiści? Kubły pomyj. Hektolitry pomyj. Nie wiem. Tylko komentarze to jedno, ale niektóre posty czy wpisy wołają o pomstę do nieba. Ktoś zatwierdza takie bezsensowne, obraźliwe gnioty. I nie mówię o publikacjach portali. Piszę o branżowych grupach i stronach na fb. Pomieszanie z poplątaniem. Wyzwiska. Obelgi. Wulgaryzmy. Naprawdę jesteśmy ukrytymi chamami, ignorantami i sfrustrowanymi dyletantami? Czytając te wypociny można odnieść wrażenie, że… tak. Głosy rozsądku (nieliczne) giną w tłumie. Mama mawiała – nie kłóć się z głupcem, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem. Ale jak inaczej? Przecież ktoś „musi” olśnić idiotę, że nim jest. Ktoś „musi” wyklarować debilowi, że jest debilem. Cierpliwie? Przecież cię zmielą na surowo. Merytorycznie? Nie doczytają i zglanują, bo ośmielasz się bronić „wroga”. Nie wiem już jak dotrzeć do tych ludzi. Niby kochają, a nienawidzą. Oba to skrajnie silne uczucia. Cóż. Jak mawiał Kubuś Puchatek – myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić. Na to liczę. I w to wierzę.

Za nami SEC w Guestrow. Sporo ścigania choć efekt dla Orłów mizerny. Krótki torek zatem dokleić furę jedno, a umiejętnie operować manetką – drugie. Nie poszło generalnie Polakom, choć totalnej plamy też nie było. Rozstrzygnięcia za chwilę. Skoro ktoś „musi” wygrać niech to będzie Barney. Uchowa się na kolejny rok w SGP to i moda na Castagnę, czytaj jak najwięcej nacji – zostanie zachowana. No i Mikkel. Bardzo pechowy. Łańcuszek strzelił i… po zawodach (dosłownie i w przenośni). Zdrowia.

A co tam w ćwiartkach? Tych pierwszych i tych rewanżowych piętro niżej? Zielona poległa w starciu z wielkim Motorem. Tego można było się spodziewać, choć widać było jak na dłoni, że niektóre głowy za mocno się zagotowały w… Falubazie. Stąd tak wysoki wymiar kary. Tym bardziej dziwi brak próby z Kvechem. Nawet a la Krosno (Krakowiak). Początek w 12-tym, potem 14 i komplet w dwóch biegach. Czyżby strajk obrażonego Czecha? Sam stara się dementować, ale… .We Wrocławiu GKM takoż poległ, ale… się postawił. Szkoda 12 wyścigu z perspektywy gości. Gdyby Lidsey obronił a nie poległ podwójnie… . Tylko rozważanie co było a nie jest i co by było gdyby – nie ma sensu, bowiem… nie było. Tak czy siak 40 oczek na terenie rywala wygląda optymistycznie, gdyby nie obserwacje… zielonogórskie. Juniorzy zawiedli GKM więc będą bardzo zdeterminowani żeby to sobie powetować, a wtedy różnie się kończy vide: Hurysz. Ale co tam. Nowy dzień, nowy mecz, nowe rozstrzygnięcia. Dawno GKM, co ja piszę, nigdy GKM nie był tak blisko czwórki. Będzie ciekawie. Toruń robił co mógł w starciu z Gorzowem startując bez Emila. Rewanż? Z Emilem czy bez Niego? To zasadnicza kwestia. Jeśli Sajfutdinowa zabraknie, to… .

Na drugim froncie bez fajerwerków. Rybnik i Ostrów… na luziku. Poznań jak to w Bydgoszczy (żarcik), ale tym razem Tomek Bajerski był trenerem gospodarzy. Skorpiony się pozbierały i wydarły miano sensacji rundy play off na tym etapie. Po drugiej stronie Wilki przegrały z niemocą własną takoż solidną porcją skumulowanego pecha w rewanżu. Półfinały? Tradycyjnie nowe rozdanie, więc każde gdybanie, spekulacje, to wróżenie z fusów. Będzie co ma być. Czas pokaże.

Z innej beczki. Madsen rzekomo w Falubazie. Jeśli tak – rośnie cena Doyle`a, bo Czewa „musi”. Do tego Mikkel pono w Toruniu, więc możliwe, że i Barney (Lebiediew) znajdzie miejsce w elicie (Włókniarz?). A co w GKM? Cisza. Czyżby z kimś rozmawiali? Skład do poprawy. Lidsey nie rokuje postępów. Zatem… . Zatem zapowiada się „tradycyjnie” słaby beniaminek, bo zmuszony do przytulenia ochłapów z Pańskiego stołu. Dobrze, że na razie nikogo to nie zajmuje. Wszak rozkręca się walka o medale. Ale już za kilka tygodni… .

W tym kontekście Hiobowo brzmią wieści z KLŻ. To taki kadłubowy, sztuczny twór, na siłę udający rozgrywki ligowe. Władze zapytały które kluby zgłoszą się do przyszłorocznych zmagań. Tarnów postawił sprawę jasno. Albo awansujemy w tym sezonie, albo zamykamy kramik. Obiektywnie trudno się dziwić, ale mnie nadal zastanawia po co komu w Polsce trzy poziomy? Sny o potędze? Podpowiadam. U24 przenieść do ośrodków które ledwie zipią lubo też były ale drużyn obecnie nie mają. W pakiecie delikatna zmiana zasad, żeby ze dwóch „emerytów” mogło na torze uczyć narybek. Coś jak do niedawna Rawicz i Leszno. Pytanie czy w ogóle i kto miałby ową „rewolucję” przeprowadzić. Inaczej KLŻ upadnie w naturalny sposób.

Przemysław Sierakowski

Fot.ilustracyjne – publiczny fb