Jak już wielokrotnie pisaliśmy klasa 250 bardzo prężnie rozwija się zarówno w naszym kraju jak i na świecie. Bywa, iż zawody dostarczają sporych emocji. Znakomitą jej promocją była choćby rywalizacja SGP3 rozegrana we Wrocławiu w tym roku, a w szczególności turniej finałowy.

Niniejszy artykuł skupi się jednak na nieco innej kwestii a mianowicie rozwijanych prędkościach i czasach zawodników ją uprawiających. Bardzo dobrą okazją do porównania pod tym względem klasy 250 z tradycyjnymi „pięćsetkami” był turniej (a właściwie 3 turnieje) rozegrane w Rawiczu 1 października tego roku.

W dniu tym przeprowadzono aż 2 rywalizacje w klasie 500 (Turniej o puchar Burmistrza Rawicza oraz Turniej pamięci Floriana Kapały) oraz 4 biegowy miniturniej z udziałem 3 zawodników jeżdżących na motocyklach o pojemności o połowę mniejszej. Analiza tych zawodów ma spory sens, gdyż turnieje w obu klasach odbyły się nie tylko na tym samym torze, lecz także w tym samym dniu a więc w takich samych warunkach torowych.

 Oto jak przedstawiały się najlepsze czasy dnia w poszczególnych turniejach: (za: Tygodnik Żużlowy nr. 41/2022)
Turniej o puchar Burmistrza Rawicza – 62,93 (Bartosz Smektała)
Turniej pamięci Floriana Kapały – 63,09 (Mathias Pollestad)
Miniturniej w klasie 250 – 67,22 (Kacper Mania)

Analiza powyższych najlepszych czasów dnia wskazuje, iż Kacper Mania uzyskał najlepszy czas o 4,31 sekundy gorszy od Bartosza Smektały oraz o 4,13 sekundy od Mathiasa Pollestada. Wielce utalentowany leszczyński 13-latek (czwarty zawodnik świata!) uzyskał więc NCD tylko o nieco ponad sekundę gorszy w przeliczeniu na 1 okrążenie od swoich znacznie starszych kolegów!

Warto nadmienić, iż w jednym z biegów Mania uzyskał wynik 67,55, a więc niewiele gorszy od swojego najlepszego. Zawody w klasie 250 rozgrywane na nieco dłuższych obiektach niż rawicki także wskazują, iż pomiędzy klasami nie ma „przepaści” jeśli chodzi o prędkości.

Różnica czasów zwycięzców poszczególnych biegów jak i najlepszy czas dnia były często w granicach 5-7 sekund gorsze niż czasy podczas zawodów na „pięćsetkach”. Należy jednak pamiętać, iż młodzi żużlowcy w wieku 13-16 lat nie posiadają jeszcze takich umiejętności jak ich starsi koledzy.

Reasumując – śmiało można stwierdzić, iż prędkości uzyskiwane w klasie 250 są porównywalne z „dorosłym żużlem” a biorąc pod uwagę wszystkie obiekty oraz umiejętności zawodników (niższe w klasie 250 z racji młodego wieku) można stwierdzić iż motocykle w klasie 250 są o około 1 sekundę wolniejsze na dystansie 1 okrążenia. Jest to oczywiście wartość przybliżona. Oglądając zawody z trybun trudno zresztą dostrzec tą jednosekundową różnicę, a ich sporym atutem jest bardzo dobra, piknikowa wręcz atmosfera panująca na trybunach.