Hubert Kielaszewski to postać znana w polskim speedrowerze. Po wydarzeniach z parku maszyn podczas IMP w 2021 we Wrocławiu jest obecnie zawieszony. Pomocną dłoń do byłego zawodnika Szawera Leszno (reprezentował ten klub do sezonu 2021) wyciągnął prezes Szarży Wrocław Adrian Kocur. Zapraszamy na rozmowę z zawodnikiem.

Na wirażu: Kilkanaście dni temu wygrałeś klasyfikację Grand Prix Wrocławia w grupie gold. Jak podsumujesz swój udział w tych zawodach?
Hubert Kielaszewski: Jestem wdzięczny Adrianowi, któremu serdecznie dziękuję, że miałem możliwość jazdy w tym trudnym dla mnie czasie, kiedy to już ponad rok jestem zawieszony. Cała impreza odbywała się w przyjacielskiej atmosferze, świetna organizacja i ludzie którzy w niej uczestniczyli.

Nw: W ostatniej V rundzie zająłeś miejsce tuż za podium. Wiem, że w tych zawodach coś testowałeś. Czy możesz zdradzić coś więcej?
HK: Tak , nie jest tajemnicą testowałem nowe przełożenie.

Nw: Odbywasz karę 3-letniego zawieszenia w rozgrywkach organizowanych lub współorganizowanych przez Polską Federacje Klubów Speedrowerowych. Żałujesz tego co wydarzyło się rok temu we Wrocławiu?
HK: Nie! Wielu mnie osadziło niesprawiedliwie, a myślę że gdyby któryś z zawodników musiał stanąć w obronie swoich bliskich postąpiłby podobnie. Zawsze moi bliscy będą dla mnie najważniejsi.  Myślę, że moje zawieszenie to też zemsta za moją mamę, która wiele zrobiła i wiele osiągnęła. Wielu jej zazdrości. Zawsze mówi co myśli i wielu osobom to się nie podoba. Ale co tu wielce wypominać te osoby muszą mieć świadomość że karma wraca.  

Nw: Kara 3 lat zawieszenia to kara dość spora. Czy próbowałeś się od tej decyzji jakoś odwoływać? Wiemy, że w sprawę zaangażowaliście również prawnika, który dość mocno podważał decyzję jaką podjął FTS. Na czym stanęła cała sprawa bo jak wiemy na odpowiedź ostatniego pisma czekaliście całą przerwę zimową.
HK: Hmmm, na te pytanie to mogę książkę napisać.  To była długa walka, pisma, odwołania- słałem ja, mój klub , prawnik. Nikt nic z tym nie zrobił a nawet myślę, że było im na rękę milczeć.  Najłatwiej zawiesić braci K. Innych tylko upomnieć – dla zasady że coś się zrobiło. Tylko tym osobom daje się ciągle przyzwolenie na takie zachowania. Obraża się na zawodach mojego brata, jego dziewczynę,  moją mamę- ciągle jedne i te same osoby, ale kogo się karze? Braci K. Taka sprawiedliwość i kolesiostwo. 

Nw: Jedna z osób zasiadających w FTS, powiedziała w rozmowie prywatnej, że Twoja sprawa rok temu była źle i zbyt szybko rozpatrzona, ponieważ był nacisk środowiska aby szybko Cię zawiesić. Wy natomiast chcieliście sprawę skierować na drogę sądową, a w przerwie zimowej pojawia się zapis regulaminu, który mówi, że warunkiem aby klub został dopuszczony do rozgrywek jest brak aktualnego sporu sądowego pomiędzy klubem lub jego członkiem a PFKS. Jak to skomentujesz? Czy Zarząd PFKS się czegoś obawiał dopisując taki punkt regulaminu?
HK: Teraz kiedy jest głośno o tym że będą nowe wybory do PFKS wielu osobom rozwiązują się języki.  Wiele cennych informacji dociera do nas, co i dlaczego i kto za tym stoi. Myślę, że to dobry moment aby skierować sprawę do sądu.  Teraz przynajmniej więcej wiem, wiele zaczyna być jasne. Teraz już wiem komu bardzo zależało na moim zawieszeniu i że zostałem zawieszony niesprawiedliwie, bo tak się komuś podobało.  Ale na tym zakończę. Jestem w kontakcie z prawnikiem sportowym, który rozpoznaje sprawę itd. Co będzie,  co się stanie i jaką podejmę decyzję czas pokaże. Ale będę walczył o sprawiedliwość. 

Nw: Jakie są Twoje plany speedrowerowe na najbliższy czas?
HK: Chciałbym wrócić do jazdy i tyle.

Nw: Dziękuję za rozmowę
HK: Dziękuję