Do rozpoczęcia tegorocznego okienka transferowego coraz bliżej. Ty samym wokół klubów ekstraligowych robi się coraz bardziej gorąco. Codziennie napływają informacje o kolejnych ruchach zawodników.
Ostatnio pojawiła się wypowiedź Dariusza Śledzia dotycząca jednego z dwóch podstawowych zawodników młodzieżowych Betard Sparty Wrocław:
Rozmawiamy z Michałem o jego przyszłości. Ponieważ kończy mu się u nas kontrakt dostał wolną rękę. To on musi zdecydować czy chce zostać we Wrocławiu, czy szukać innej drogi dla siebie. To na pewno wartościowy zawodnik z coraz większym doświadczeniem, które procentuje. Co prawda z osiąganych wyników i zdobywanych punktów w ostatnim sezonie PGE Ekstraligi na pewno nie jest do końca zadowolony, ale ja byłem z nim podczas jego występów w innych rozgrywkach. W DMPJ czy U24 Ekstralidze prezentował się naprawdę dobrze, najczęściej zawody kończąc z dwucyfrowym wynikiem indywidualnym.
Michałowi Curzytkowi skończył się trzyletni kontrakt i wobec tego zawodnik rozglada się za nowym pracodawcą na sezon 2023. Niewykluczone, że młody żużlowiec ostatecznie zostanie we Wrocławiu. Ale jeśli trener drużyny przekazuje, iż Curzytek dostał wolną rękę, to znaczy, że Sparta ma już przygotowaną i dopracowaną inną opcję. Bo trudno uwierzyć, by „puszczając” jednego z podstawowych młodzieżowców formacje te w przyszłym sezonie Sparta opierała na niedoświadczonych wychowankach Mateuszu Paniczu, Jakubie Wiatrowskim, czy Dawidzie Rybaku.
Curzytkowi, niestety, nie posłużyło wrocławskie powietrze i w minionym sezonie w PGE Ekstralidze punktował bardzo słabo. Aż siedem meczów zakończył bez punktu. Średnia 0,605 pkt/bieg nie zwala z nóg i jak na zawodnika z trzyletnim doświadczeniem ekstraligowym jest skromna.
Michał Curzytek na pewno ma potencjał, o czym świadczą wyniki jakie uzyskiwał wśród rówieśników a także w rozgrywkach U24 Ekstraligi (o czym wspomniał trener Śledź).