Powoli dobiega końca część zasadnicza sezonu żużlowego w Polsce. Rozegrano już 50 spotkań w tym roku.
W bieżącym sezonie kibice nie rozpieszczają klubowych księgowych. Widzów na stadionach PGE Ekstraligi jest znacznie mniej niż w poprzednich latach.
Poza jednym wyjątkiem – na Stadionie Olimpijskim mecze aktualnych drużynowych mistrzów Polski ogląda przeciętnie ponad 12 tysięcy widzów. Jak na obiekt, który może pomieścić maksymalnie 13.500 osób frekwencja wynosi 90% i to widać oglądając zawody z Wrocławia.
Wpływ na widownię na stadionach ma na pewno wiele czynników. Z każdego spotkania przeprowadzane są transmisje i już za niewielką miesięczną opłatę można oglądać zarówno piątkowe jak i niedzielne spotkania PGE Ekstraligi. Kolejnym czynnikiem na pewno jest inflacja, jak i powszechnie panująca drożyzna. Wyjście na mecz żużlowy rodziną czteroosobową (2+2) ciężko zamknąć w kwocie 200 zł. Zwłaszcza, że na trybuny, nawet dla dzieci nie można wnosić nic do picia ani jedzenia… A to już spory wydatek i bez trudu można znaleźć inne atrakcje w takiej sumie.
Na liczbę widzów na stadionach w lipcu i sierpniu mają na pewno wpływ wakacje. Sporo osób korzysta z wolnego i wyjeżdża na zasłużony wypoczynek.
Jednak są spotkania, które potrafią przyciągnąć na stadion sporą ilość kibiców. Świecąca na ogół w tym sezonie pustkami MotoArena w Toruniu w meczu 12 kolejki zapełniła się prawie 12 tysięczną widownią. Dotychczas frekwencja na meczach „Aniołów” nie porywała. Podobnej ilości fanów należy się spodziewać w 14 kolejce w spotkaniu Apatora przeciwko Sparcie.
W innych meczach 12 rundy PGE Ekstraligi liczba widzów nie porywała. W Częstochowie na meczu Włókniarza a Arged Malesą zasiadło tylko 6.300 widzów. Kibice, którzy zostali w domach przewidzieli przewagę gospodarzy i mało ciekawy mecz. W Grudziądzu miejscowi kibice nie wierzyli w możliwość sprawienia niespodzianki przez GKM. W spotkaniu Grudziądzan z Motorem na trybunach zasiadło tylko 5 tysięcy osób.
Nie lepiej było w Lesznie. Na Smoczyk na starcie Unii ze Spartą wybrało się tylko 6.500 fanów. Ale to i tak jest większa liczba niż przeciętna ilość widzów w tym sezonie wynosząca około 5 tysięcy widzów.
Po rozegraniu przez każdą z drużyn sześciu meczów na własnym torze najwyższą frekwencję ma Betard Sparta Wrocław. Na Stadion Olimpijski przychodzi przeciętnie 12.108 widzów. Jest to jedyny obiekt na którym średnio jest więcej niż 10.000 fanów na meczu.
Na mecze w Gorzowie zasiada średnio 9.611 widzów, czyli prawie 2.500 mniej osób niż na meczach we Wrocławiu.
Najniższa frekwencja po 6 ligowych meczach jest w Lesznie. Na trybunach Smoczyka zasiada średnio 5.500 osób. Więcej kibiców przychodzi na spotkania Arged Malesy w Ostrowie. Mimo, iż beniaminek nie wygrał żadnego meczu ligowego średnio na trybunach jest tam 6.134 widzów.
Ilość widzów na stadionach w najlepszej lidze żużlowej świata na pewno nie porywa. Władze PGE Ekstraligi szczycą się wieloma zmianami w rozgrywkach – ale to właśnie liczba widzów na stadionach jest wyrazem tego, czy żużlowi fani akceptują te wszystkie zmiany.
Widownia na stadionach PGE Ekstraligi po 6 domowych meczach każdego z klubów:
Lp. | Drużyna | Średnio fanów | Mecze u siebie | Razem widzów |
1. | Betard Sparta Wrocław | 12 108 | 6 | 72 650 |
2. | Moje Bermudy Stal Gorzów | 9 611 | 6 | 57 668 |
3. | For Nature Solutions Apator Toruń | 9 147 | 6 | 54 880 |
4. | Motor Lublin | 8 500 | 6 | 51 000 |
5. | zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa | 8 450 | 6 | 50 700 |
6. | ZOOleszcz GKM Grudziądz | 6 333 | 6 | 38 000 |
7. | Arged Malesa Ostrów | 6 134 | 6 | 36 808 |
8. | Fogo Unia Leszno | 5 500 | 6 | 33 000 |
Zdjęcie: autor tekstu