W inauguracyjnym meczu rozgrywek PGE Ekstraligi. Betard Sparta Wrocław, podejmowała NovyHotel Falubaz Zielona Góra. Spotkanie zakończyło się wynikiem 47:41 dla gospodarzy. Po spotkaniu, dyrektor sportowy- Piotr Protasiewicz, podsumował występ beniaminka:
Na samym początku chciałbym powiedzieć, że nie jechaliśmy tutaj w roli faworyta. Druga sprawa, to że punktów w tym spotkaniu nie ma, ale wstydu też nie było. Cel na ten sezon dla Falubazu jest troszeczkę inny i tutaj bym studził te emocje. Taki wynik przed zawodami brałbym w ciemno. Przyjechaliśmy na bardzo trudny grunt i zawodnicy pojechali bardzo świetne zawody. Co prawda, było trochę nerwówki.
Znam słabsze strony i musimy nad nimi pracować, jeśli chodzi o naszą drużynę. Formacja juniorska i U-24, potrzebuje trochę jazdy, ale to widziałem już prędzej. Niemniej, jednak to jest początek, wejście w sezon. Niektórzy mieli przerwę w startach ekstraloigowych, a niektórzy w ogóle nie jeździli. Mimo to, uważam że zawodnicy pojechali dobre zawody, także jestem z nich zadowolony – powiedział Piotr Protasiewicz.

Trener Dariusz Śledź tak skomentował to spotkanie:
Po dzisiejszym spotkaniu wcale nie czuję się dobrze, muszę tak powiedzieć. Oczywiście mecz mógł się podobać kibicom. Natomiast tak naprawdę nie wiem, co mam myśleć po tym meczu. Ok. to był mecz inauguracyjny nerwowy. Dużo przerwanych wyścigów, dużo wykluczeń upadków i nieszczęść po obydwu stronach. No ale musieliśmy ścigać się do samego końca. A u siebie na torze wolelibyśmy sprawę załatwiać trochę wcześniej niż w 15 wyścigu.
Po upadkach Bartek jest OK, co pokazał w dalszej części spotkania. Natomiast Marcel troszeczkę uskarżał się na ból głowy.
Nie chcę postawy zawodników Sparty  oceniać na gorąco. Gdzieś tam sobie później wspólnie przeanalizujemy to spotkanie. Natomiast wiemy, że potencjał mamy większy. Mogę mieć nadzieję, że w Częstochowie będzie lepiej. – zakończył trener Betard Sparty Dariusz Śledź.