Piękne było widowisko w Zielonej Górze (23.08.2020)…
Można powiedzieć, że Spartanie pojechali „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”
Sparta pojechała w końcu jak drużyna – przez wielkie D – którą znam z poprzednich sezonów, a ja siedząc przed telewizorem zastanawiałam się, jak to jest możliwe, by z najzdolniejszego juniora Ekstraligi zrobić w tak krótkim czasie zagubionego i niepewnego siebie żużlowca.
Dla tych co nie są w temacie – Maksym Drabik będący od wielu miesięcy na ustach całego „świata żużlowego” – przyjął niedozwoloną objętościowo kroplówkę.
Nie, nie sterydy, nie narkotyki, tylko zwykłą kroplówkę witaminową… w za dużej ilości niestety, a że chciał być uczciwy – to się przyznał. I patrząc z perspektywy czasu, chyba w tym kraju lepiej być krętaczem, kłamcą i oszustem, bo to jak jest obecnie postrzegany i obrażany za prawdę pokazuje, że nie warto być uczciwym.
Pewnie nie byłoby takiego szumu i nagonki, gdyby nie tzw. Pan Dziennikarz, który chyba poczuł się urażony, za to, że Maksym nie chciał udzielić mu wywiadu.
Jedyna osoba, która uważa, że zna się na wszystkim, szczególnie na plotkach żużlowych, bo o rzetelnym dziennikarstwie nie można tu powiedzieć i to nie tylko w stosunku do Maksyma, uważa za to, iż ma prawo, a wręcz obowiązek „dowalić” młodemu chłopakowi – w odwecie za co?
Za nadszarpnięte ego, tylko to mi przychodzi do głowy…
I wiecie co Drodzy Kibice, dziwi mnie bardzo, że tak wiele osób poszło w stronę obrzydliwego hejtu w stosunku do Maksyma.
Nawet dziennikarze sportowi „żużlowych” stacji pochwycili łatwy temat i swoje „trzy grosze” dorzucili do gara „brudu i syfu”. Szczególnie gdy Torres nie zdobywał punktów, słowa „ukarać”, „winny”, mimo, że wyroku nie ma, do dziś brzmią mi w uszach, gdy oglądam spotkania żużlowe.
Niewiele osób stoi murem za Maksymem, dlatego jestem wdzięczna każdemu Kibicowi, który staje w obronie żużlowca Sparty Wrocław i mam osobistą nadzieję, że Maksym wie, że go wspieramy i bez względu na wyrok nie odwrócimy się plecami do Niego.
Czytając bowiem fora i opinie na różnych stronach widać, że takie osoby są – tylko jest nas mało, zbyt mało, w porównaniu do „anonimowych cwaniaczków”, którzy piszą co im ślina na język przyniesie…
Przeciąganie przez tyle miesięcy sprawy w POLADzie też nie powinno mieć miejsca.
Jak dla mnie sprawa powinna być rozstrzygnięta w okresie maksymalnie 3 miesięcy – jeśli jest winny, powinien ponieść karę, jeśli nie zrobił nic złego powinien zostać uniewinniony, ale niech w końcu Maksym wie na czym stoi. Rujnuje się bowiem mega talent żużlowy, a przede wszystkim młodego człowieka, przed którym całe życie.
I na koniec przesłanie:
Postarajmy się w końcu o pozytywne nastawienie do świata i drugiego człowieka.
Tylko tyle, a może aż tyle… żeby wszystkim żyło się lepiej na planecie zwanej Ziemią.