Dominik Kubera zadebiutował w Indywidualnych Mistrzostwach Świata podczas dwudniowych zmagań Orlen Lublin SGP Polski w miniony weekend. W piątek na domowym torze Kubera był drugi, by dzień później zająć trzecie miejsce. Występ Kubery bardzo spodobał się organizatorom cyklu SGP. Twierdzili wręcz, że takiego właśnie zawodnika potrzebuje cykl SGP.
I oto, jak się okazało nadarzyła się okazja w kolejnej rundzie cyklu, podczas Grand Prix Skandynawii w Malilli.
Kubera w Szwecji pojedzie w miejsce słowackiej gwiazdy Martina Vaculika, który w ubiegłą sobotę doznał złamania obojczyka w szóstej rundzie Orlen SGP w Lublinie. Obecnie dochodzi do siebie po operacji w swojej ojczyźnie.
Pierwszy rezerwowy cyklu SGP Aleksander Loktajew z Ukrainy nie może zastąpić Vaculika z powodu siły wyższej – ograniczenia związane z Covid-19 uniemożliwiają mu powrót na Ukrainę w celu uzyskania szwedzkiej wizy i dotarcie na SGP w Malilli.
Tymczasem drugi rezerwowy, Jaimon Lidsey z Australii, jest obecnie wykluczony ze startów z powodu kontuzji. Podczas upadku doznał wstrząsu mózgu i obecnie dochodzi do siebie po tym urazie.
W rezultacie powołanie do udziału w szwedzkiej rundzie SGP trafiło do trzeciego rezerwowego, którym jest w tym sezonie właśnie Dominik Kubera. Zawodnik Motoru Lublin jest mistrzm Polski do lat 21 z 2020 i zeszłorocznym wicemistrzem świata do lat 21.
Teraz nasuwa się kilka pytań. Czy Kubera w Malilli pojedzie równie skutecznie jak na dobrze znanym torze w Lublinie? Zawodnik Motoru przyznał, iż na torze szwedzkiej Dackarny ścigał się dotychczas tylko raz.
Jak długo będzie trwała taka sytuacja? Ostatnio Martin Vaculik przekazał informację, iż właśnie wyszedł ze szpitala i jedzie do swojego domu na rehabilitację. Chce wrócić do ścigania na play-offy w PGE Ekstralidze. Pierwszy mecz półfinałowy zaplanowany jest na 5 września. Na rehabilitację i powrót do pełnej sprawności zostało mu więc trzy tygodnie.
28 sierpnia ósma runda Speedway Grand Prix odbędzie się w Togliatti. Czy Kubera ma szansę na start i w tym turnieju? Wszystko zależy od wielu czynników, a przede wszystkim od zdolności do jazdy Martina Vaculika, który nie chce odpuścić startów w cyklu SGP.