Wczorajsza rozmowa z prezesem, nowo powstającego klubu speedrowerowego Szarża Wrocław, Adrianem Kocurem wywołała sporo dyskusji. Dziś zapraszamy na drugą część rozmowy.
Redakcja na wirażu: CS Superliga, jest po dwóch kolejkach. Jak oceniasz rywalizację w lidze?
Adrian Kocur: Ciężko póki co coś oceniać bo nie każda drużyna zmierzyła się z silną ekipą. Jesteśmy po 10 spotkaniach i można powiedzieć, że tylko dwa mecze były ciekawe jeśli chodzi o wynik. W pierwszej kolejce spotkanie w Toruniu, a w drugiej w Częstochowie. Te spotkania możemy nazwać dobrą reklamą speedrowera.
Rn: Czyli można uznać, że liga w tym roku będzie mimo wszystko nudna?
AK: Póki co jako kibic mogę ocenić, że tak. Mamy silne drużyny w postaci pięciu ekip, a pozostałe cztery dość mocno zostają w tyle. Uważam, że nie jest to dobre dla kibica. Jaki jest sens oglądać spotkanie, gdzie 10 na 15 biegów kończy się wynikiem 7-3? Super, że mamy dziewięć zespołów, ale chyba nie tędy droga. Jeśli mecz kończy się wynikiem, gdzie różnica wynosi 30+, to uważam, że nie cieszy to ani jednej i drugiej drużyny.
Byłem w tym sezonie na dwóch spotkaniach. W Gnieźnie, gdzie przyjechał Ostrów, a także w Częstochowie. Pierwszy mecz nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Na trybunach dużo kibiców, wielkie gratulacje dla klubu z Gniezna za organizację bo było sympatycznie, ale czy takie mecze zachęcają kibica do przyjścia na kolejny mecz? Mam duże wątpliwości. Spotkanie w Częstochowie jeśli chodzi o wynik super, ale czuje jako kibic delikatny niedosyt. Zabrakło mi przedstawienia zawodników podczas prezentacji, w biegach nominowanych spiker nie informował o obsadzie biegów.
Rn: Czy masz jakiś pomysł, rozwiązanie żeby liga była bardziej atrakcyjna?
AK: Jasne, że tak. Federacja powinna wrócić do tego co było kiedyś, czyli do dwóch lig. Jaki ma sens spotkanie Świętochłowic z Poczesną? Gdzie gospodarze nie pojechali w najsilniejszym składzie, a różnica w wyniku prawie 50pkt. Z tego nikt nie ma frajdy. Zawodnicy, kibice, działacze. Jeśli ktoś dobrze pomyśli to można zrobić dobrą ligę, która będzie liczyła 6 zespołów. Opcji jest wiele, tylko trzeba chcieć. Ja chętnie bym wystawił drużynę w superlidze, ale także drużynę rezerw w 1 lidze.
Zresztą cały czas wszyscy mówią, że speedrower to amatorski sport, ale czemu nikt nic nie robi w kierunku zmian?
Rn: Czyli rozumiem, że speedrower powinien przejść duże zmiany?
AK: Uważam, że tak, ale zastanawiam się czy komuś się chce. Marcin Szymański od kilku lat mówi o zmianie przepisów dotyczących torów, żeby były bardziej widowiskowe, i co się zrobiło w tym kierunku? Nic. Jak to jest, że walczymy o Drużynowe Mistrzostwo Polski, a spotkanie sędziuje trener, prezes ekipy gospodarzy. Od tego roku mówimy o nowej jakości speedrowera, ale ta nowa jakość jest na facebooku CS Superligi i tutaj gratulacje dla osób, które się tym zajmują.
Rn: Wróćmy jeszcze do torów. O co konkretnie chodzi Marcinowi Szymańskiemu?
AK: W tym temacie powinien wypowiedzieć się Marcin, ale głównie chodzi mu o długość toru, a także o wysokość profilu na łukach . Co z tego, że w Gnieźnie Mikołaj Menz był piekielnie szybki, ale tor mu nie pozwalał nic zrobić. Jest za krótki, a także za wąski, ale tutaj wiem, że działacze z Gniezna chcą to zmienić, ale gdyby ktoś słuchał Marcina od kilku lat to by nie było dzisiaj tego problemu, tylko że to nie Marcin jest od zmian w regulaminie. Potwierdza się to, że zawodników nikt nie słucha.
Rn: Czyli rozumiem, że oczekujące dużych zmian?
AK: To nie jest, że ja coś oczekuje. Chce tworzyć we Wrocławiu z innymi osobami profesjonalny klub. I jaki jest tego dzisiaj skutek? Że dostaje nam się już powoli po głowie. Powstaje pytanie dlaczego? Bo mimo, że dopiero się rozkręcamy mówimy o czymś głośno? Obecnie jestem kibicem tego sportu. Nie należę pod Federację, ale mamy w sobie zapał i chcemy tworzyć klub inaczej. Mam świadomość tego, że dzisiaj będę tym gorszym bo o czymś głośno zaczynamy mówić, ale ja zanim zdecydowałem się odezwać do Marcina Szymańskiego z pomysłem powstania klubu poświęciłem kilka dni żeby zabrać dużo informacji i wiem dlaczego podczas tej zimy wielu zawodników TOP zakończyło, zawiesiło kariery.
W speedrowerze nie potrzeba wiele żeby było ciekawiej. Czemu nikt nie potrafi docenić wysiłku zawodników? Jeśli ktoś mi mówi bo speedrower jest sportem amatorskim, to się we mnie gotuje. W piłce nożnej w ligach okręgowych piłkarze mają płacone. Proszę zobaczyć jak wiele dyscyplin sportu się rozwija, a speedrower się cofa. Jeszcze 10 lat temu były pokrowce na kaskach, obowiązkowo numery startowe na bluzach. Dzisiaj tego nie ma. Kibic idący na mecz nie wie praktycznie nic, ale znajdą się takie osoby, które będą mnie, czy moich kolegów krytykować. Po 3 miesiącach bliskiego kontaktu z tym sportem od środka, po wielu rozmowach mam poważne wątpliwości, czy jest z kimś coś zmieniać.
Rn: To nasuwa się pytanie, czy na 100% Szarże Wrocław zobaczymy za rok w rozgrywkach ligowych?
AK: Chciałbym, ale nie interesują mnie mecze do jednej bramki. Być może czas pójść w innym kierunku.
Rn: Co masz dokładnie na myśli?
AK: Nie chce o tym dużo mówić. Z pewnością speedrower zobaczmy w 2021 roku, we Wrocławiu, ale nie w sytuacji kiedy np. mecze sędziują trenerzy, zawodnicy. Nawet jeśli jest to sport amatorski to oczekujmy trochę chociaż profesjonalizmu.
Wszystkim czytającym zadam takie pytanie i niech każdy sobie na nie odpowie.
Jeśli liga okręgowa w piłce nożnej pozyskuje sponsora tytularnego, to czy speedrower nie może też się rozwijać?
Rn: Dziękuję bardzo za rozmowę i życzę powodzenia.
AK: Dziękuję również. I już dzisiaj chciałbym wszystkich zaprosić we wrześniu do Wrocławia.
Nowe komentarze