Zapraszamy na kolejny felieton Przemysława Sierakowskiego z cyklu – Piórem Sieraka (https://www.facebook.com/profile.php?id=100084823056532)

1/ POLSKI PASZPORT – ŚWIĘTY GRAAL, CZY KAPRYS GWIAZDECZKI?

Diametralnie zmieniła się w ostatnim czasie narracja większości mediów, względem szczęśliwych posiadaczy polskiego obywatelstwa. Szczególnie w światku żużlowym łatwo zaobserwować ową radykalną zmianę podejścia. Polacy z Artiomem, Emilem, Glebem, a ostatnio Wadimem, mają być teraz postrzegani jako nasi sympatyczni, życzliwi, uśmiechnięci pełnoprawni rodacy, przynależący do Polski z dobrodziejstwem inwentarza. Często przy tym ci, którzy jeszcze niedawno gotowi byli wysyłać tychże na szafot, zdają się, naturalnie zupełnie bezinteresownie, pokazywać ich ludzką twarz. Czasem nawet współczuć niedoli. Zastanawiające… .

Pewnie narażę się wielu swymi przemyśleniami w tej materii, jednak nie o poklask czy mołojecką sławę tu idzie, a o czystość sumienia. Moim zdaniem sami zainteresowani są akurat najmniej „winni” temu, jak to się wszystko potoczyło i potoczy. Gdyby nie partykularne interesiki jednego, czy drugiego prezesa, angażowanie w sprawę możnych i mocnych „dobrych wujków”, czy „przyjaciół”, nie byłoby problemu. Nie było by bowiem „Polaków” w rodzaju Artioma, Emila, czy Gleba. Dla mnie oni są i pozostaną farbowanymi lisami. Kiedy otrzymywali paszporty, wielokrotnie jasno i jednoznacznie deklarowali (Emil, Artiom), że nie czują się Polakami, nie chcą startować w naszych barwach, a papierek „załatwili” sobie jedynie dla wygody, czytaj – ułatwień w zarabianiu pieniędzy. Gleb z kolei poszedł na wariant z papierowym małżeństwem, w pakiecie z opłaconym rozwodem i nawet deklarował starty w barwach nowej „Ojczyzny”. Był potrzebny w klubie jako „polski” junior. Czy byli więc szczerzy? Pewnie tak. W tym zakresie naturalnie. Zarówno Łaguta z Sajfutdinowem, mówiąc o pragmatycznych przyczynach ubiegania się przez „pełnomocników” o ów święty graal, jak też Czugunow opowiadając, że wydawało mu się, iż jak w Rosji, w Polsce także wszystko można sobie kupić.

Teraz sytuacja skomplikowała się na tyle, że ów „papierek” okazuje się niezbędnym, by nadal zarabiać krocie, no to do dzieła. Nie. Nie żeby na „utrzymanie” rodziny. Na to zarobili dawno, a świadczą o tym choćby miejscówki ostatnich wakacji farbowanych Polaków po rocznej, przymusowej karencji, bez dochodów. Oni mają sposobność, by wciąż zarabiać kokosy, więc… korzystają. A że przy okazji trzeba przyaktorzyć i poudawać Polaka – koszty własne. Skoro inaczej nie można. Jak nie dadzą co moje i należne, to się do sądu pójdzie, a ekspertyzę namaluje na podorędziu stary kumpel, były minister.

Współczesny świat, mam wrażenie, zupełnie pozbawiony jest kręgosłupa moralnego. Tych, którzy w latach trzydziestych przestrzegali przed faszyzmem i Hitlerem również traktowano jak niegroźnych wariatów. Szaleńców. Ośmieszano ich wywody zewsząd. Obecnie wiemy już co się wówczas wydarzyło i… . Nic. Żadnej nauki, żadnych wniosków. Jedyną miarą sukcesu pozostaje kasa. A że tej carowi Władimirowi nie brakuje, to i sprawia, że nawet MKOL kombinuje jakby tu mieć ciastko i zjeść ciastko. Jesteśmy za bojkotem rosyjskich i białoruskich sportowców, ale jednocześnie szeroko otwieramy drzwi przed „beznarodowcami”, by śmiało mogli dojechać i czynnie uczestniczyć w paryskich igrzyskach. A świat? Skoro Infantino nadal szefuje FIFA, wybrany niemal przez aklamację na kolejną kadencję i to już po mundialu w Katarze? Cóż. Jeśli istnieją (podobno) osoby niebinarne, to i „beznarodowców” można wprowadzić do słownika. Byle saldo rachunku się zgadzało. Wszak to jedyna miara sukcesu – czyż nie?

2/ FRAGMENT POSTA Z PAŹDZIERNIKA UB. ROKU:

„POLSCY” ROSJANIE NADAL BĘDĄ ZARABIAĆ I BAWIĆ SIĘ JAZDĄ?

Niestety, komuś (PZM?) mięknie rura… . Przyjdzie przywyknąć, choć zaakceptować nie potrafię. Możecie mnie linczować, żem taki nienowoczesny i przepełniony „uprzedzeniami”. Że jaki niby Emil, bądź Artiom mają wpływ na wojnę, czy postępowanie putlera itp. Epigon ze mnie. Jak Norwid. Mnie to nie odpowiada. Ja bym się nie uginał. Kasa to nie jedyne kryterium „racji i sprawiedliwości”. Świętość to honor – nie forsa… .

3/ NA KONIEC Z HISTORII:

O Piłsudskim można wiele, ale z pewnością miał jasne poglądy i znakomite osiągnięcia, do których dochodził przez krew, pot i łzy, zatem przypomnijmy sobie kilka zdań:

„Dusza Rosjanina, jeśli nie każdego, to prawie każdego, jest przeżarta bakcylem nienawiści i niepokoju w stosunku do każdego wolnego Polaka i do idei wolnej Polski.”

„Raz się skurwisz, kurwą pozostaniesz. „

„Myślałem, że wraz z odrodzeniem Polski materialnym i duchowym Polska odradzać się zacznie, że wyzbywać się zacznie tchórzostwa i wyzwalać się zacznie od pracy agentur, że przestanie pracę dla obcych uważać za najrozumniejszą pracę dla Polski.”

„I staję do walki, tak jak poprzednio, z głównym złem państwa: panowaniem rozwydrzonych partyj i stronnictw nad Polską, zapominaniem o imponderabiliach, a pamiętaniem tylko o groszu i korzyści. „

„Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem – staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium.”

„Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego.”

„Obcą jest nam wszelka nienawiść plemienna i narodowościowa. Bojownicy wolności wszystkich krajów i narodów są naszymi braćmi. Umiemy hołd oddać wszelkiej wielkiej myśli, w jakimkolwiek języku się zrodziła, umiemy uczcić wszelkiego poetę i myśliciela, jakikolwiek naród go wydał.”

I TAK MÓGŁBYM W NIESKOŃCZONOŚĆ PUENTA? ZA HERBERTEM:

„Płynie się zawsze do źródeł, pod prąd, z prądem płyną śmiecie”

ZANIM OPLUJECIE – POMYŚLCIE, ROZWAŻCIE I ZASTANÓWCIE SIĘ.

Czy warto pomstować na przyszywanych, interesownych „Polaków” – Emila, Gleba, Artioma, Wadima? Owszem. Warto. A może łacniej byłoby „docenić” dobrych wujków i dobre ciocie? Wszak gdyby nie Kloc, Rusko, Termińska itp. obstawieni prawnikami, byłymi i obecnymi ministrami, ze sprzyjającymi europarlamentarzystami – eks Rosjanie nic by nie zwojowali. Za mali byli i są. Kto więc bardziej nagrzeszył?

PODSUMOWUJĄC RAZ JESZCZE ZA PIŁSUDSKIM:

„Racja jest jak dupa, każdy ma swoją „