Zapraszamy na pierwszą część rozmowy z pochodzącym z Częstochowy dyrektorem ds sportowych i jednocześnie zawodnikiem pierwszej drużyny Szarży Wrocław, Damianem Natońskim.

Na wirażu: Przed nami nowy sezon walki o DMP. Szarża wystartuje po raz drugi. Co się zmieniło w przygotowaniach drużyny do startu w porównaniu z ubiegłym sezonem?
Damian Natoński: W sumie to nic konkretnego się nie zmieniło, każdy z zawodników przygotowuję się indywidualnie do sezonu. Ze względu na to, że każdy jest z innej części Polski to trudno nam razem trenować w okresie zimowym. Sytuacja zmieni się natomiast gdy wyjedziemy na tor. Wtedy przynajmniej raz w tygodniu chcemy odbyć wspólny trening na K1.

Nw: W ubiegłym roku zarządowi udało się stworzyć dość mocny skład. Drużyna walczyła bardzo dobrze i gdyby nie kontuzje to byłaby szansa na czwórkę. Jesteś jednym z nielicznych zawodników z ubiegłego sezonu, którzy zostali w składzie rateli. Dlaczego doszło do aż tylu zmian w drużynie?
DN: Złożyło się na to kilka czynników. Z zawodnikami którzy opuścili klub rozmawiał Prezes, więc proszę jego o to zapytać. Ja miałem skupić się na pozyskiwaniu nowych zawodników

Nw: Zostałeś dyrektorem sportowym Szarży. Oprócz tego będziesz normalnie startował w zawodach speedrowerowych. Czy trudno jest łączyć obie te funkcje?
DN: Myślę że nie. W trakcie trwania sezonu zbytnio nie będę miał czasu na bycie dyrektorem, poza tym chcę się skupić na swojej jeździe. Oczywiście Prezes zawsze może liczyć na moją pomoc, gdy będzie taka potrzeba. Bardziej byłem zapracowany właśnie w okresie zimowym. Podczas trwania sezonu będę natomiast prowadził treningi z młodzieżą i udzielał im wskazówki, oraz wypatrywał błędy które popełniają. Tyczy się to również chłopaków z Szarży II. Czyli można powiedzieć że będę robił to co lubię.

Nw: Co należy do głównych obowiązków dyrektora sportowego? Czy transfery w Szarży to twoja zasługa?
DN: Tak jak wcześniej powiedziałem w przerwie zimowej pomagałem Prezesowi przy pozyskaniu nowych zawodników. Transfery to nie tylko moja zasługa, ale i również Prezesa. Ponadto jestem trenerem Szarży II (nie mylić z managerem), oraz będę odpowiedzialny za młodzież w kwestiach treningowych.

Nw: Dlaczego budując skład wybrano opcję brytyjsko-australijską? Brakuje bardzo dobrych polskich zawodników?
DN: Opcja z obcokrajowcami była opcją nr 2. Rozmawialiśmy z kilkoma klasowymi zawodnikami, jedne rozmowy były udane, drugie natomiast nie. Musieliśmy przygotować się też na inny wariant, dlatego pomyśleliśmy o zawodnikach z zagranicy.

Nw: W drużynie jest trzech zawodników z Wielkiej Brytanii oraz jeden z Australii. Jakie są plany dotyczące ich startów w drużynie? W ilu zawodach o DMP wystartują zawodnicy z Wysp Brytyjskich a w ilu Australijczyk?
DN: Jeśli chodzi o Anglików to jesteśmy dogadani na kilka meczy. Bobby natomiast jeżeli pandemia nie przeszkodzi zgłosił gotowość na pewno na jeden mecz. Niewykluczone jest że zobaczymy go w dwóch spotkaniach.

Nw: Jak udało ci się przekonać wicemistrza Polski indywidualnie i w drużynie Dawida Basa do startów we Wrocławiu?
DN: Wspólnie z Adrianem spotkaliśmy się z Dawidem w restauracji. Przedstawiliśmy swoje oczekiwania oraz warunki. Dawid przedstawił nam swoje oczekiwania wobec nas i tak oto wicemistrz Polski indywidualnie oraz w drużynie został ratalem.

Nw: W ekipie rateli jest jeden zawodnik, który w ubiegłym sezonie poczynił ogromne postępy. To Paweł Szkudlarek, dwukrotny IMP z 2021 r. Czy trudno było zatrzymać go w składzie Szarży?
DN: Oj bardzo trudno, Paweł w ubiegłym sezonie zrobił ogromny postęp i osiągnął swój życiowy sukces. Nic więc dziwnego że inne kluby były zainteresowane Pawełkiem. Po długich rozmowach Paweł zdecydował się kontynuować karierę w stolicy Dolnego Śląska z czego bardzo się cieszymy. Paweł rozwija się bardzo dobrze jak na swój wiek. Także sądzę, że będzie postrachem niejednego juniora w Polsce, a nawet i seniora.

Nw: Wiktor Czerwiński również został w składzie wrocławskiej ekipy. Czy uporał się już z kłopotami sprzętowymi, jakie notorycznie trapiły go w ubiegłym sezonie? Jak wyglądają jego przygotowanie do startu w tym roku? Czy ktoś sprawdza jego aktualny stopień wytrenowania?
DN: Dla Wiktora szykowany jest nowy rower. Fakt w ubiegłym sezonie Wiktor borykał się z problemami sprzętowymi przez co nie mógł pokazać swojego potencjału w którym w nim drzemie. Nie dziwię się, że niektóre mecze mu nie wychodziły jak w głowie się ma że za chwilę może przydarzyć się defekt. Teraz dostanie nowy sprzęt i miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jeśli chodzi o treningi to z moich informacji jakie posiadam wiem że ciężko trenuję na siłowni i przygotowuję się do sezonu. Podczas balu widziałem że Wiktor zrzucił parę kilo. Na pewno jeżeli będzie systematycznie trenował to pokaże na co go stać.

Cdn…