Niedawno opinią publiczną związaną ze środowiskiem polskiego speedrowera wstrząsnęła wiadomość, którą publicznie oznajmił Damian Natoński. Damianek właśnie wrócił z australijskich mistrzostw świata i od razu przekazał tę smutną informację. Mimo udanego występu w Adelajdzie – wychowanek Lwów był rezerwowym w finale kategorii Open (zajął tym samym 17 miejsce na świecie) – zawodnik Victorii Poczesna postanowił zakończyć karierę sportową.

Poniżej prezentujemy informację ze strony Lwów Częstochowa i wypowiedź zawodnika dla klubu w którym się ukształtował jako zawodnik.

Damian Natoński Cycle Speedway Rider wychowanek Lwów Avia Częstochowa, oraz wieloletni zawodnik tego klubu powiedział koniec!

Tak to prawda popularny Damianek, 17 zawodnik mistrzostw świata w Australii zakończył swoją karierę w speedrowerze .

Jest nam bardzo przykro z tego powodu , Damian to bardzo charyzmatyczny, widowiskowo jeżdżący zawodnik.

Polski speedrower wiele traci na jego decyzji, choć po cichu liczymy że jeszcze coś się zmieni.

Prezentujemy wypowiedź Damiana jaką udzielił Lwom Częstochowa.

Witam wszystkich Kibiców, Kolegów, Trenerów oraz Działaczy. Niektórzy może nie wiedzą, więc napiszę to jeszcze raz. Po szesnastu latach jazdy na speedrowerowych torach zdecydowałem się zakończyć swoją karierę. Mimo, że od trzech lat nie byłem zawodnikiem Lwów Częstochowa to nie mogę pominąć klubu w którym wszystko się zaczęło. Jestem rodowitym częstochowianinem, mieszkam niedaleko toru na Północy. Obiekt na Starzyńskiego znam jak własną kieszeń (chodź nie raz mnie zaskoczył).To tutaj się wychowałem i w 2008 roku zaczynałem swoją wielką przygodę z niedocenianym sportem jakim jest speedrower. Moja decyzja o zakończeniu kariery została podjęta z dnia na dzień. Po przylocie z Mistrzostw Świata w Australii Południowej do kraju mojej życie zmieniło się o 180°. Zaniedbałem najważniejszą sprawę w moim życiu. Gdybym mógł cofnąć czas nie poleciałbym na drugi koniec świata. Czasu jednak nie cofnę.

Pół życia spędziłem kręcąc kółka na torze w barwach Lwów. Przez lata osiągaliśmy wspólnie wspaniałe sukcesy, oraz przełykaliśmy gorycz porażki.

Z tego miejsca chciałbym bardzo podziękować wszystkim Kibicom którzy gromadzili się podczas zawodów na Starzyńskiego 10a i dzielenie nas wspierali podczas zawodów. Widząc znajome twarze na trybunach uwierzycie mi, daje to dużo energii i motywacji. Nawet pojawiając się w innych barwach czułem wsparcie na trybunach.

Podziękowania kieruję również do Prezesa Lwów Avia Częstochowa Pana Janusza Danka, bez którego nie było by tego klubu, toru, a co za tym idzie mnie. Między nami bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej, lecz gdyby nie Pana wkład w rozwój speedrowera w Częstochowie tego sportu w tym mieście by nie było i sam bym nie wiedział, że taki sport istnieje. Nie wiem co Pan o mnie myśli, sądzi, ale chciałem naprawdę szczerze Panu podziękować.

O kolegach z drużyny którzy w tym czasie się przewinęli mógłbym napisać książkę. Poznałem wspaniałych ludzi którzy zawsze służyli mi pomocą. Od starszych kolegów brałem przykład podpatrywałem ich techniki startów, czy ataków. Speedrower na przestrzeni tamtych lat zmienił się diametralnie. Żeby dotrzeć i jeździć na najwyższym poziomie musiałem przejść pasmo porażek i pracować latami na swoje osiągnięcia. Wiele osób ode mnie oczekiwało, iż będę robił mnóstwo punktów za juniora. Parę osób we mnie nie wierzyło. Co po czasie dało mi to pięć kroków w przód. Dla młodszych zawodników mam dobrą radę. Nigdy się nie poddawajcie i zawsze dajcie z siebie tyle ile możecie. Będziecie mieli ciężkie momenty jak każdy. Jeden ma talent, drugi musi pracować na to latami, by być w czołówce polskiego czy światowego speedrowera. Cegiełka po cegiełce, a wejdziecie tam, gdzie zamierzacie dojść, tylko musicie chcieć i uwierzyć w to. Sam wiem to po sobie.

Wracając do byłych kolegów z drużyny cieszę się, że mogłem być częścią Was i razem z Wami przemierzać Polskę i pisać wspomnienia które zostaną w pamięci do końca życia. Dziękuję!

Dziękuję wszystkim trenerom Piotrowi Fułkowi oraz Tomaszowi Pokorskiemu od których zawsze można było czegoś się nauczyć przed wszystkimi w okresie zimowym.

Na sam koniec chciałbym życzyć drużynie powodzenia w kolejnych latach, aby Częstochowa była stolicą polskiego speedrowera i sięgała po tytuły DMP tak jak zrobiliśmy to razem w 2016 roku.

Bardzo dziękuję za wszystko!

Z wyrazami szacunku Damian Natoński

Powodzenia Damian. My także nie mówimy żegnaj, a „do widzenia”.

Źródło i zdjęcie: fb Lwy Częstochowa, Damian Natoński