Jeśli kwiecień i początek sezonu to na pewno czeka nas żużlowy klasyk – mecz pomiędzy Betard Spartą Wrocław a Fogo Unią Leszno. W ubiegłym sezonie Leszczynianie zepsuli Wrocławianom początek sezonu i 22 kwietnia w meczu trzeciej rundy PGE Ekstraligi 2022 pokonali miejscowych 46-44. W meczu pierwszej rundy bieżącego sezonu Unia właśnie w takim stosunku pokonała silnego beniaminka z Krosna.

Siły w tegorocznym sezonie Spartan przestraszyli się w Lublinie i mecz ze względu na nieprzygotowanie toru do sezonu – odwołano. Zresztą bez żadnych konsekwencji dla miejscowych. Piotr Baron po pierwszym spotkaniu wyciągnął wnioski i dokonał w składzie jednej zmiany. W miejsce Antoniego Mencla pod numerem siódmym widnieje Hubert Jabłoński.

Pozostali zawodnicy Unii walczyli już w pierwszym ligowym meczu przeciwko Wilkom. W bardzo dobrej dyspozycji jest Janusz Kołodziej i to on będzie z pewnością motorem napędowym przyjezdnych. Koldi bardzo lubi owal na Olimpijskim i z pewnością będzie dobrze się prezentował w meczu przeciwko Wrocławianom.

Do tego w składzie jest Grzegorz Zengota, który w pamiętnych finałach 2017 roku „napsuł sporo krwi” Spartanom. Nie można zapomnieć o Chrisie Holderze. Australijczyk mimo, iż lata świetności ma już za sobą, to ciągle jest klasowym zawodnikiem. Ponadto w pierwszym roku pandemii startował w barwach Sparty jako gość.

A Wrocławianie? Drużyna przez wielu fachowców uznawana za głównego kandydata do złota jeszcze w tym sezonie nie walczyła w rozgrywkach ligowych. Dwa odjechane sparingi nie mogą być wyznacznikiem siły, bądź słabości drużyny.

Ale wydaje się, że sześciu zawodników Sparty jest „w gazie” już na początku sezonu. Od tych żużlowców odstaje nieco Mateusz Panicz. Ale to nic dziwnego, gdyż młodzieżowiec miejscowych nie ma praktycznie żadnego objeżdżenia w PGE Ekstralidze.

Rozwiązaniem dla klubu ze stolicy Dolnego Śląska może być kontrakt z Mateuszem Jabłońskim, który po paskudnej kontuzji odniesionej w ubiegłym sezonie walczył o życie, a teraz trenuje już na torze żużlowym. To nie przypadek, iż 17-latek bez ważnego kontraktu trenuje na Stadionie Olimpijskim. Widać władze wrocławskiego klubu wolą postawić na utalentowanego Polaka, niż trzymać pod 8/16 w meczach ligowych (jako straszaka dla słabiej jadących w danym meczu liderów) zdolnego Francisa Gustsa. Łotysz z kolei jest bardzo blisko podpisania umowy w Ostrowie Wlkp.

Ale jest bardzo duże „ale” dotyczące spotkania we Wrocławiu. Wg prognoz pogody (nawet tych słynnych z yr.no) w stolicy Dolnego Śląska miało padać już w nocy ze środy na czwartek. Na razie nie ma żadnego śladu deszczu. Obecne prognozy zapowiadają deszcz od około godziny 13, 13 kwietnia. Ma padać bez przerwy, aż do piątkowego wieczora. Zobaczymy, czy prognozy się sprawdzą. Jeśli tak – mecz we Wrocławiu zostanie odwołany. Na razie nad miastem wiszą ciężkie, deszczowe chmury.

Warto zaznaczyć, iż po Świętach Wielkanocnych wrocławski klub poinformował, iż na ten mecz zostały sprzedane wszystkie bilety.

W przeciwieństwie do niektórych ośrodków żużlowych w Polsce, widać ogromny głód żużla we Wrocławiu.

Zapowiadane składy:

Betard Sparta Wrocław
9. Piotr Pawlicki
10. Daniel Bewley
11. Artiom Łaguta
12. Tai Woffinden
13. Maciej Janowski
14. Mateusz Panicz
15. Bartłomiej Kowalski

Fogo Unia Leszno
1. Bartosz Smektała
2. Janusz Kołodziej
3. Jaimon Lidsey
4. Grzegorz Zengota
5. Chris Holder
6. Damian Ratajczak
7. Hubert Jabłoński

Początek meczu: piątek 14 kwietnia, godz. 20:30. Transmisja Eleven Sports 1