W Polsce sport zawodowy – a szczególnie żużel – opiera się w dużej mierze na środkach publicznych. Samorządy wspierają lokalne kluby, widząc w nich ambasadorów miast, źródło emocji dla mieszkańców oraz narzędzie promocji. Ale czy to jedyny możliwy model? Coraz głośniej mówi się o konieczności stworzenia rozwiązań systemowych, które pozwolą finansować sport w sposób przejrzysty, trwały i niezależny od lokalnej polityki.


Problem: finansowanie uzależnione od woli urzędników

W obecnym modelu wiele klubów żużlowych (i nie tylko) jest całkowicie uzależnionych od decyzji samorządów, które co roku decydują o dotacjach, zakupach usług promocyjnych czy współorganizacji wydarzeń. To powoduje niestabilność i nieprzewidywalność – a także rodzi pytania o transparentność wydatków publicznych.

Często też pojawiają się zarzuty, że wsparcie trafia głównie do sportów popularnych medialnie, z pominięciem niszowych, choć równie wartościowych dyscyplin.


Rozwiązanie: stworzyć system wspierania sportu poprzez podatki

Eksperci proponują różne modele, które mogłyby odciążyć samorządy, a jednocześnie zapewnić klubom stałe i uczciwe źródło finansowania. Oto najważniejsze z nich:


1. Zwrot części CIT z lokalnych firm dla klubów sportowych

To propozycja wprowadzenia mechanizmu, w którym część podatku dochodowego od osób prawnych (CIT), płaconego przez firmy działające w danym mieście, mogłaby być zwracana lokalnym klubom sportowym.

Jak by to działało?

  • Firma płaci CIT jak dotąd.
  • Urząd skarbowy przekazuje np. 1–2% tej kwoty na specjalny fundusz lokalnego sportu.
  • Fundusz jest rozdzielany według czytelnych zasad, np. na podstawie poziomu rozgrywek, liczby szkolonych dzieci, frekwencji na meczach czy osiągnięć sportowych.

Zalety:

  • Stały, przewidywalny strumień finansowania.
  • Większa niezależność klubów od bieżącej polityki miasta.
  • Motywacja dla firm, by rozwijać sportowe otoczenie w swoim regionie.

2. Ulgi podatkowe dla firm wspierających sport

To bardziej klasyczne rozwiązanie – znane np. z USA – które polega na tym, że firma inwestująca w klub sportowy może odpisać większą część tej kwoty jako koszt uzyskania przychodu.

Przykład:

  • Firma X przekazuje 500 000 zł rocznie na rzecz lokalnego klubu żużlowego.
  • Obecnie może odpisać to jako wydatek promocyjny – ale nie zawsze w pełnej wysokości.
  • W nowym modelu mogłaby odpisać 100% lub nawet 120% tej kwoty, zachęcając do większych inwestycji.

Zalety:

  • Zachęta dla prywatnych sponsorów.
  • Możliwość angażowania firm z różnych branż w rozwój sportu.
  • Potencjalnie mniejsze obciążenie samorządów.

3. Fundusz Rozwoju Sportu Zawodowego – finansowanie centralne

Trzecia opcja to stworzenie państwowego funduszu, który wspierałby kluby na najwyższym poziomie ligowym – zwłaszcza w dyscyplinach popularnych w Polsce, takich jak żużel, siatkówka, piłka ręczna czy koszykówka.

Skąd środki?

  • Część wpływów z gier liczbowych Totalizatora Sportowego.
  • Odpisy z PIT lub CIT firm o wysokich obrotach.
  • Środki europejskie z programów społecznych i infrastrukturalnych.

Na co środki?

  • Szkolenie młodzieży.
  • Utrzymanie obiektów.
  • Organizacja wydarzeń o randze międzynarodowej.
  • Wsparcie dla klubów spełniających standardy szkoleniowe i organizacyjne.

4. Wzory z zagranicy

W Czechach działa system grantów państwowych dla klubów zawodowych, w Danii – sport zawodowy korzysta z podstawowych ulg i zwolnień podatkowych, a w Wielkiej Brytanii rozwijana jest idea sponsoringu społecznego (community sponsorship), która pozwala na łączenie sportu z aktywnością obywatelską i edukacją.

Polska – jako kraj o jednej z najpopularniejszych lig żużlowych na świecie – mogłaby być prekursorem rozwiązań podatkowych dostosowanych do potrzeb lokalnych klubów.


5. Podsumowanie: czas na debatę systemową

Sport – zwłaszcza ten zawodowy – potrzebuje stabilnych i nowoczesnych mechanizmów finansowania. Dzisiejszy model, oparty głównie na samorządach i sponsorach, działa – ale jego trwałość jest ograniczona. Dlatego warto rozpocząć ogólnopolską dyskusję: czy i jak podatki mogą napędzać sport?

Bo żużel to więcej niż pasja – to czysta inwestycja społeczna, edukacyjna i wizerunkowa. A inwestycje – jak wiemy – powinny mieć solidne fundamenty.


Porównanie modeli wsparcia sportu poprzez system podatkowy

Kraj / ModelMechanizmŹródła finansowaniaZaletyWady / RyzykaMożliwość zastosowania w Polsce / żużlu
Polska (obecny model)Dotacje z budżetu centralnego i samorządowego; brak systemowych ulg podatkowych na sportBudżety miast, Ministerstwo Sportu, PGEElastyczność, lokalne decyzjeBrak stabilności, uznaniowość, ryzyko upolitycznieniaMożliwy rozwój przez wprowadzenie mechanizmów zachęt podatkowych
Francja (1,8% VAT na sport)Część wpływów z podatku VAT odprowadzana bezpośrednio do funduszu rozwoju sportuCzęść podatku VAT (ok. 1,8%)Przejrzystość, automatyzm, duży fundusz publicznyZależność od konsumpcji, ryzyko cięć w razie kryzysu gospodarczegoMożliwe w Polsce jako wariant stałego funduszu centralnego dla sportu
Wielka Brytania (GIFT AID)Umożliwienie przekazywania 1% podatku dochodowego na organizacje sportowe jako darowiznaPodatki dochodowe osób fizycznychMotywacja społeczna, dobrowolność, rozwój klubów lokalnychPotrzeba rozbudowanego nadzoru, niska frekwencja przy braku promocjiWymaga zmian legislacyjnych i kampanii edukacyjnej
Dania (model klubowy)Odliczenia podatkowe dla klubów i sponsorów wspierających sport amatorskiUlgi dla firm wspierających lokalny sportRozwój sportu masowego i młodzieżowego, wsparcie mniejszych klubówTrudności z kontrolą, ryzyko nadużyć przez fikcyjne sponsorowanieAtrakcyjny dla mniejszych klubów żużlowych i żużla młodzieżowego

Uwagi i rekomendacje dla żużla w Polsce:

  • Wariant francuski mógłby sfinansować systemowe wsparcie lig młodzieżowych, infrastruktury i szkółek żużlowych poprzez stały procent wpływów z VAT.
  • Model brytyjski byłby idealny dla lokalnych inicjatyw – np. kibice przekazują 1% na swój klub (np. Kolejarz Opole, Polonia Piła).
  • Model duński umożliwiłby firmom lokalnym odliczenia za wspieranie szkółek i drużyn juniorskich (np. Szarża Wrocław).
  • Obecny model powinien zostać uzupełniony, a nie zastąpiony – samorządy nadal będą ważnym elementem systemu.

Zdjęcie: Patrycja Knap