Wykorzystując koniec sezonu, Canal+ postanowił wyemitować 6-odcinkowy serial :Prawo derbów” o rywalizacji gorzowsko-zielonogórskiej, czy też zielonogórsko-gorzowskiej (żeby nie być posądzonym o przychylność dla jednej lub drugiej drużyny) w rozgrywkach ligowych na żużlu. Temat nie należy do łatwych. Sami twórcy napisali wprost:

Wielkie emocje na pewno kojarzą się każdemu ze spotkaniami derbowymi. W końcu to one decydują o tym, kto przez kilka tygodni lub miesięcy będzie mógł uważać się za lepszego w lokalnej rywalizacji. Przy okazji meczów Falubazu ze Stalą miejscowe animozje często dochodziły do głosu i brały górę nad zdrowym rozsądkiem. W końcu „Derby rządzą się swoimi prawami”.

Niestety rywalizacja sportowa często negatywnie nastawiała na siebie kibiców obu zespołów. Co ciekawe, czasami wpływ na to miały również władze, co tylko podwyższało temperaturę.

Specyfika Zielonej Góry i Gorzowa Wielkopolskiego, konfrontacyjny charakter rywalizacji czy odpowiedź na pytanie, skąd żużel stał się tak popularny akurat w tym regionie Polski. To wszystko i wiele więcej w nowym serialu dokumentalnym produkcji CANAL+. „Prawo Derbów” to niepublikowane wcześniej ujęcia, wypowiedzi historyków zajmujących się żużlem, rozmowy z kibicami, opinie dziennikarzy, ekspertów i publicystów.

W niedzielę 20 października br wyemitowano trzeci odcinek historii derbów ziemi lubuskiej. Wśród osób opowiadających o zmaganiach gorzowsko-zielonogórskich (zielonogórsko-gorzowskich) był także były zawodnik złotej drużyny Stali Ryszard Fabiszewski.

W latach 70-ych XX wieku rywalizację drużynową zdominowała Stal Gorzów, która zdobyła 5 złotych medali DMP (1973, oraz 1975-1978). W 1977 roku reprezentacja Polski złożona z czterech zawodników Stali: Edwarda Jancarza, Bogusława Nowaka, Jerzego Rembasa, Ryszada Fabiszewskiego (rezerwowy) oraz żużlowca Włókniarza Marka Cieślaka zdobyła we Wrocławiu srebro drużynowych mistrzostw świata.

Właśnie Ryszard Fabiszewski, zawodnik Stali w latach 1971-1978 oraz 1980-1982 i (oprócz srebra DMŚ) posiadacz także 5 złotych, 3 srebrnych i brązowego medalu DMP udzielił w trzecim odcinku „Prawa Derbów” wypowiedzi. W swoich słowach odniósł się między innymi do nieżyjącego, zamordowanego przez swoją drugą żonę, Edwarda Jancarza. Zastanawia fakt, iż na realizatorów tego odcinka goniących za „oglądalnością” i tanią sensacją nie naszła żadna chwila refleksji. Niepisaną zasadą jest, iż o nieżyjących mówi się albo tylko dobrze, albo wcale. Jak widać twórców, „Prawa Derbów”, którzy decydują o ostatecznym wyglądzie swojego dzieła – to nie dotyczy. Niepotrzebnie całą tę sytuację przedstawiono jednostronnie (gdyż oczywiste jest, że ta druga strona nie ma możliwości obrony). Czyli po wypowiedzi byłego kolegi Jancarza, młody fan speedwaya, może odnieść wrażenie, że „Eddy” tak właśnie postępował przez całą swoją karierę. Nawet w Anglii pozbawiał sprzętu zawodników „drugiej linii” i dzięki temu w jednym z sezonów spędzonych na Wyspach Brytyjskich wykręcił trzecią średnią w sezonie! Przecież to absurd!

W trzecim odcinku „Prawa Derbów” wspomniany wyżej wychowanek Stali (Fabiszewski) w bardzo emocjonalny sposób (co było widać) powiedział min:
Jancarz? On robił karierę na zawodnikach. On zabierał motocykl, komu chodził. W 1983 r. zrobiłem motocykl, który sam jeździł. Sam wygrywał. Łoiłem go jak kota! Zabrał mi ten motocykl i powiedział, że nie jedziesz na mecz do Falubazu, ja zabieram twój motocykl. Ja mówię: bierz, ja zabieram swoje części. Rozbierali go dziesięć razy, nie mogli dojść do ładu, co w nim było.

Po chwili były zawodnik Stali dodał:
O nie, dla mnie to w ogóle, on miał najlepszy sprzęt, zabierając innym. To był kurde kawał… nie powiem kogo.

Czy taki wizerunek świetnego żużlowca realizatorzy „Prawa Derbów” chcieli przekazać? Ciężko to racjonalnie wytłumaczyć…

Nieco więcej szczegółów dotyczących sytuacji z 1983 roku możemy przeczytać na stronie echogorzowa.pl. W 2022 roku Ryszard Fabiszewski tak przedstawił sytuację ze swoim „supermotocyklem:
Wziąłem stary motocykl, do którego włożyłem własne części. Kiedy przyszły pierwsze treningi szło mi bardzo dobrze i nagle pojawili się chętni na ten motocykl. Musiałem oddać, ale wcześniej wyjąłem moje części i znowu był to tylko stary grat. Coś też we mnie pękło i nie pojechałem na inauguracyjny mecz ligowy do Zielonej Góry. Przegraliśmy 38:52, ja natomiast zwróciłem się z prośbą o zwolnienie mnie z klubu i danie mi wolnej ręki.

Jak się okazało były to złe miłego początki. Gorzowianie w 1983 roku przegrali tylko trzy mecze w DMP i zostali po raz siódmy w swojej historii drużynowymi mistrzami Polski na żużlu.

Ryszard Fabiszewski za zgodą Stali, w sezonie 1983 został wypożyczony do Polonii Bydgoszcz, która zajęła dziewiąte miejsce i była tylko lepsza od Motoru Lublin, który spadł wówczas do 2 ligi. A pierwszoligowy byt Bydgoszczanie uratowali wówczas wygranymi barażami z GKM Grudziądz (drugą drużyną 2 ligi).

Karierę sportową Ryszard Fabiszewski zakończył po sezonie 1984, który spędził także w barwach Polonii Bydgoszcz, po transferze definitywnym ze Stali Gorzów. W następnym roku wychowanek Stali postawił na pracę zawodową i zrezygnował z uprawiania żużla, gdyż rozkręcił warsztat ślusarski produkujący elementy hydrauliczne.

Edward Jancarz w swoim dorobku medalowym ma m.in. dwanaście medali z mistrzostw świata (IMŚ, DMŚ, MŚP), siedem złotych medali DMP, osiem srebrnych oraz jeden brązowy. Jego bilans medalowy z indywidualnych mistrzostw Polski to: 2 złote, 1 srebrny i 3 brązowe krążki. Żeby wymienić tylko najważniejsze osiągnięcia wychowanka Stali. W Gorzowie Wlkp jest legendą. Stadion żużlowy nosi jego imię, a w mieście postawiono mu pomnik. I wszystko to cytując jednego z bohaterów odcinka: On robił karierę na zawodnikach.

Oj. Panowie twórcy!

Źródło: canal+, echogorzowa.pl