Pierwszy Camp zorganizowany dla Cycle Speedway Akademia Szarża Wrocław za nami. Karpacz był miejscem, w którym SzarŻaki spędziły ostatnie dni. Pogoda dopisała… deszcz, śnieg, słońce, tak więc było wszystko, ale najważniejszy był uśmiech małych SzarŻaków. Wyjazd tata z synem, to także możliwość wspólnej integracji przed kolejnym sezonem, który zacznie się już za chwilę. Działo się dużo.

Najpierw na Campie Akademia SzarŻaków zaliczyła Termy Cieplickie.

Później dzieci mogły „poszaleć” w salonie gier w Hotelu Gołębiewski w Karpaczu.. Następnie uczestnicy przedsezonowego campu dotarli do Świątyni Wang. Po zameldowaniu się w hotelu i wspólnym obiedzie odbył się pierwszy trening w hali sportowej w Karpaczu. Po tych wszystkich atrakcjach pierwszego dnia nadszedł czas wolny i czas na… integrację.

Kolejnego dnia pogoda nie rozpieszczała uczestników campu. Z samego rana w Karpaczu przywitał wszystkich widok padającego śniegu. Po śniadaniu w dwóch grupach wybrano się w góry. Warunki na trasie były ciężkie, ale SzarŻaki dały radę. Zakładany cel przed wyprawą został osiągnięty.

W niedzielę przed południem SzarŻaki opanowały tor saneczkowy w Karpaczu na górze Kolorowa. Później odbył się ostatni trening w hali sportowej.

Pierwszy zorganizowany Camp Akademii Szarży Wrocław, przeszedł już do historii. Wzięło w nim udział 31 osób. Trzy dni spędzone razem, zleciały szybko… zbyt szybko. Warunki pogodowe były wszystkie jakie tylko są możliwe. Deszcz, wiatr, śnieg i słońce. Jednak wszyscy uczestnicy byli bardzo zadowoleni z krótkiego pobytu w Karpaczu. Atrakcji było bardzo dużo, więc z pewnością każdy znalazł coś dla siebie. Jednak najważniejsza w tym wszystkim była dobra zabawa, integracja i wspólnie spędzony czas.

Teraz przede wszystkim dzieci czekają już na możliwość wyjazdu na tor. Prezes SzarŻaków Adrian Kocur chciałby aby ten wyjazd był początkiem pewnej tradycji przed rozpoczęciem każdego kolejnego sezonu.

Zapraszamy na fotorelację z Szarża Camp w Karpaczu (mnóstwo zdjęć):