Bohater Wielkiej Brytanii, Dan Bewley, był podekscytowany, faktem że w finałowym biegu Speedway of Nations udało mu się wyprzedzić kolegę z drużyny Belle Vue, Brady’ego Kurtza oraz Jacka Holdera. Wyczynem tym złamał serca australijskich kibiców, dzięki czemu Wielka Brytania zgarnęła złoto dla w sobotnim (13 lipca) finale FIM Speedway of Nations.
W decydującym o złocie biegu świetnie spod taśmy wystrzelił Robert Lambert. Pewnie prowadził w tym wyścigu od startu do mety. Bewley jechał trzeci, bo po starcie zamknął do wewnętrznej Kurtza. Na drugim okrążeniu Kurtz wyprzedził Bewleya i w tym momencie złoto miała w rękach Australia. Na końcu drugiego okrążenia Bewley przypuścił atak od wewnętrznej, mijając za jednym zamachem obu rywali. Ich kontra nie przyniosła już skutku. Wielki Finał zakończył się wynikiem 7:2 dla gospodarzy, co doprowadziło do szaleństwa widzów zgromadzonych na National Speedway Stadium. W taki oto sposób drugi raz i drugi raz w Manchesterze, Wyspiarze zwyciężyli w Speedway of Nations.
Obecnie Brytyjczycy z dwoma złotymi medalami są na drugim miejscu tabeli wszechczasów SON. Jedno mistrzostwo mniej mają Australijczycy.
Szczęśliwy po zawodach Dan Bewley powiedział:
Przy takim systemie punktowym, w którym za zwycięstwo otrzymuje się cztery punkty, a za czwarte miejsce zero, to zawsze jest trudne; by nie ukończyć wyścigu jako ostatni. Atakowałem Jacka, a wiadomo, że to bardzo trudny sport. W finale najwyraźniej chciał mnie spowolnić i pomóc Brady’emu.
Wiem, że Brady jest tutaj szybki i w kilku momentach obierałem złe ścieżki, co sprawiło, że podczas wyścigu spadłem z trzeciego na czwarte miejsce, gdyż Kurtz w pewnym momencie wyprzedził mnie. Ale ostatecznie udało mi się przedostać na drugie miejsce, wyprzedzając obu Australijczyków.
To zasługa tych chłopaków, którzy dotarli do finału. To był naprawdę udany wieczór na torze, pełen świetnych wyścigów. Wspaniale było zdobyć kolejne mistrzostwo.
Bewley w pierwszych w pierwszych dwóch biegach przyjechał do mety na ostatnim miejscu. Jednak przyznaje, że zmiana motocykla rozwiązała problem, ponieważ ten drugi zamienił się w potężnego potwora. Brytyjczyk stwierdził:
Na pierwszym motocyklu prawie trzy razy mnie przewróciło. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło. Zaskoczyło mnie to bardzo. Ale pomyślałem „to nie może tak być”. A w drugim biegu po prostu pomyślałem: „Co się tu dzieje?!”.
Jak powszechnie wiadomo na drugim motocyklu Dan Bewley przegrał z tylko jednym przeciwnikiem. Było to w biegu 13. A pokonał go Dominik Kubera.
Zdjęcie: fb Dana Bewleya