Noworoczna fotografia, którą Artem Łaguta opublikował w mediach społecznościowych, wywołała niemałe poruszenie w żużlowym środowisku. Wspólne zdjęcie z bratem, Grigorijem, w którym życzył wszystkim szczęśliwego nowego roku, jest momentem, który nie umknął uwadze fanów tego sportu. Tym bardziej, że od lat relacje między braćmi były dalekie od idealnych. A spotkanie rodzinne obu braci miało miejsce w łotewskim Daugavpils.
Przeszłość pełna napięć
Zanim bracia Łaguta pozowali razem do zdjęcia, ich stosunki przechodziły przez trudny okres. Po zdobyciu tytułu indywidualnego mistrza świata w 2021 roku, Artem publicznie wyjawił, że jego starszy brat, Grigorij, nie pogratulował mu tego ogromnego sukcesu. To wywołało medialną burzę, w której Grigorij oskarżył Artema o omawianie spraw rodzinnych w przestrzeni publicznej. Sam Artem tłumaczył, że przez 10 lat nie mówił o relacjach z bratem, ale kiedy zdobył mistrzostwo, nie mógł zignorować faktu, że Grigorij nie okazał mu gratulacji.
„Kiedy zostałem mistrzem świata, otrzymałem pytanie na ten temat. Powiedziałem wtedy prawdę, że zaraz po zdobyciu tytułu, nawet nie pogratulował mi sukcesu. Grisza z kolei mówił wszystkim, że wysłał mi SMS-a z gratulacjami, a ja nic takiego nie dostałem” – tłumaczył Artem w wywiadzie dla sportowefakty.wp.pl.
Po tej wymianie zdań, Grigorij miał pretensje, że sprawy rodzinne są poruszane publicznie, jednak to on sam wcześniej niejednokrotnie dzielił się swoimi opiniami o młodszym bracie, zarówno w Rosji, jak i w Polsce.
Rozłamy w rodzinie
Relacje braci pogorszyły się na tyle, że po tym publicznym spięciu ich drogi się rozeszły. Artem, mimo to, starał się okazać troskę o zdrowie brata, kiedy Grigorij miał groźny wypadek w Lublinie. Mistrz świata żużla dzwonił do prezesa Motoru Lublin, a także próbował skontaktować się z mechanikiem Grigorija, by dowiedzieć się o jego stanie zdrowia.
Jednak pomimo tych starań, brak rozmowy między braćmi pozostał. Artem podkreślał, że przez ostatnie 10 lat nie rozmawiali o swoich problemach i nie ma zamiaru tego teraz roztrząsać. „Każdy podąża swoją ścieżką” – mówił, sugerując, że ich drogi zawodowe i osobiste prowadzą w różne strony.
Polityczne napięcia i ich wpływ na karierę
Równocześnie Grigorij Łaguta stał się postacią, która wywołała kontrowersje wśród żużlowego środowiska, szczególnie po bestialskim napadzie Rosjan na Ukrainę Unikał publicznych komentarzy na temat wojny, jednak w nieoficjalnych rozmowach wyrażał poparcie dla działań Władimira Putina. Jego stanowisko w tej sprawie miało wpływ na blokadę startów rosyjskich zawodników w polskich ligach. Z tego powodu o Grigoriju zrobiło się ciszej, a on sam skoncentrował się na jeździe w rosyjskiej lidze oraz na szkoleniu swojego syna, który kontynuuje tradycje rodziny w motorsporcie.
Artem, z kolei, zyskał możliwość startów w polskim żużlu dzięki polskiemu paszportowi. W 2024 roku został najlepszym zawodnikiem PGE Ekstraligi, co tylko podkreśliło jego wielki talent.
Nowy rozdział?
Opublikowanie wspólnego zdjęcia braci na przełomie roku może sugerować, że ich relacje uległy poprawie. Choć nie ma jeszcze oficjalnych informacji o ich rozmowach czy pojednaniu, fakt, że Artem i Grigorij razem spędzili noworoczny czas, daje nadzieję na to, że ich dawne konflikty zostały zażegnane. To zdjęcie z Sylwestra zaskoczyło wielu, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych napięć. Niezależnie od tego, co przyszłość przyniesie, dla kibiców żużla jest to moment, który może oznaczać nowy początek relacji między dwoma wielkimi sportowcami.
Czy bracia Łaguta rzeczywiście pogodzili się po latach napięć? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – żużlowe środowisko z pewnością będzie uważnie śledzić każdy ich krok.
Zdjęcie: instagram Artema Łaguty






