Wrocławska Magnolia Park w czwartkowy wieczór 23 marca należała do zawodników Betard Sparty Wrocław oraz kibiców tej drużyny, którzy szczelnie wypełnili główny hall galerii a także antresolę, z której był doskonały widok na scenę.

Na niej oczywiście zostali zaprezentowani zawodnicy Betard Sparty Wrocław, którzy w bieżącym sezonie będą rywalizować w rozgrywkach o drużynowe mistrzostwo Polski.

Niestety z wcześniej znanych przyczyn na prezentacji nie było Daniela Bewleya, który w czwartek startował w meczu w Sheffield na Wyspach Brytyjskich. Młody Anglik w pięciu startach zdobył siedem punktów. Zabrakło także Grega Hancocka, którego brat zmarł niedawno.

Pozostali zawodnicy wraz z trenerem Dariuszem Śledziem zostali zaprezentowani spragnionych żużla fanom. Kibice zobaczyli więc Macieja Janowskiego, Taia Woffindena, Artema Łagutę, Piotra Pawlickiego, Mateusza Panicza i Bartłomieja Kowalskiego, a także trenera Dariusza Śledzia. O tym, że głód żużla jest we Wrocławiu ogromny świadczą tłumy, które przybyły do Magnolii.

Na spotkaniu oprócz zawodników zaprezentowano także nowe kewlary, w których wrocławscy żużlowcy będą rywalizować w nadchodzących rozgrywkach o DMP. W strojach meczowych w porównaniu do ubiegłorocznych zaszły tylko drobne zmiany

Po części oficjalnej dosłownie każdy kibic mógł poprosić o autograf, czy też o wspólne zdjęcie. Zawodnicy cierpliwie odpowiadali na indywidualne pytania kibiców i nikt nie odszedł „z kwitkiem”. O tym, że poważnie potraktowano kibiców świadczy fakt, iż Magnolia Park zamykana jest o 21, a ostatni kibice po spotkaniu opuszczali to miejsce około godziny 22. By otrzymać autograf swoich idoli, niektórzy fani czekali w kolejce około 1,5 godziny.

Zdjęcie: bogumił