Dwukrotny mistrz świata, Bartosz Zmarzlik, przyznaje, że najważniejsze w ubiegłym roku było to, że został ojcem oraz wygranie pięciu rund FIM Speedway Grand Prix.

W 2021 r mimo wygranych pięciu rund SGP (z 11 ogółem) Bartosz Zmarzlik nie został po raz trzeci z rzędu IMŚ.  Do końcowego sukcesu w całym cyklu SGP 2021 zabrakło mu zaledwie trzech punktów. W ubiegłym sezonie Zmarzlik po raz pierwszy został Indywidualnym Mistrzem Polski, a także z drużyną Polski wywalczył srebrny medal FIM Speedway of Nations w Manchesterze.

Zapytany przez dziennikarza Przeglądu Sportowego, Zmarzlik powiedział:

Osobiście najważniejszym momentem były narodziny mojego syna Antka.
Moja rodzina jest dla mnie najważniejsza, a myśl, że nie tylko moja narzeczona Sandra, ale także syn czeka na mnie w domu, jeszcze bardziej mnie napędza. Kiedy idę na zawody już tęsknię za rodziną. Jak widać, moje nowe obowiązki nie wpłynęły w żaden szczególny sposób na moją formę.

 W odpowiedzi na pytanie o cele sportowe na bieżący rok zawodnik Stali Gorzów stwierdził:

Nie lubię mówić za dużo o konkretnych celach. Lubię spokojnie realizować swoje marzenia, a mam ich jeszcze dużo. Należę do tych osób, które wolą mało mówić, a dużo robić.Ci, którzy mnie znają i ci, którzy mnie otaczają, wiedzą, że zawsze daję z siebie 100 procent, bez względu na rodzaj rywalizacji. Taki mam charakter. Tak jak w poprzednich latach postaram się walczyć o zwycięstwo we wszystkich turniejach, w których wezmę udział. 

Zmarzlik w dalszym ciągu chce zwyciężać wszędzie tam, gdzie występuje. Mimo, iż w żużlu osiągnął praktycznie wszystko, powiedział:

Mam dużo motywacji; jeśli któregoś dnia zabraknie, to od razu powiem i skończę karierę.Wciąż jestem głodny sukcesu i powiedziałbym, że moja motywacja wciąż jest na tym samym, najwyższym poziomie. Każdy sukces, zarówno mały, jak i duży, motywuje mnie pozytywnie. Napędzają mnie do cięższej pracy. Piszę swoją historię w świecie sportu, więc chciałbym zostawić po sobie trwały ślad.