W rewanżowym meczu półfinałowym rozgrywek PGE Ekstraligii, Betard Sparta Wrocław podejmowała drużynę For Nature Solutions KS Apator Toruń. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 51:39 i to właśnie zespół z Dolnego Śląska awansował do wielkiego finału. Jednym z autorów tego sukcesu był Artem Łaguta, który zdobył w tym spotkaniu 10 punktów. W wypowiedzi pomeczowej, zawodnik podsumował swój występ:
Jak widać, końcówka nie za bardzo należy do drużyny z Wrocławia, dlatego, że najpierw jedna kontuzja, potem druga i trzecia. Ja też przecież miałem upadek w Anglii, ale na szczęście wszystko jest dobrze. W tych zawodach było widać też pech Maćka Janowskiego, kiedy urwała mu się linka na stracie, jednak najważniejsza jest wygrana i to, że jedziemy w wielkim finale. W tym tygodniu, będziemy przygotowywać się do finału, bo wiemy jaki jest tor w Lublinie. Oczywiście, nie mamy prawie połowy składu, ale będziemy walczyć i robić wszystko, żeby zdobyć mistrza Polski.
– powiedział Artem Łaguta.
Zdjęcie: górcio