Jednym z krajów w których odbywają się rozgrywki drużynowe w podnoszeniu ciężarów są Niemcy. Nasz zachodni sąsiad posada ligę z prawdziwego zdarzenia, w której na przestrzeni lat startują także Polacy.
Oto co o rozgrywkach niemieckiej Bundeligi przekazał nam startujący w niej znakomity polski sztangista – Arkadiusz Michalski:
W lutym i marcu zaliczyłem łącznie trzy starty w Niemczech podczas Bundesligi. Jak na okres i przygotowania wyniki, które zaliczałem są przyzwoite. Nie są to rezultaty na medale mistrzostw Europy czy Świata, ale póki co nikt w Polsce więcej nie „dźwigał”.
Rozgrywki ligowe w Niemczech czyli Bundesliga stoją na wysokim poziomie. Zarówno sportowym jak i organizacyjnym. Na zawody przychodzi duża ilość kibiców. W 2019 roku startowałem w finałowym meczu w Obrigheim i wchodząc na salę 1,5-2 godziny przed zawodami byłem zdziwiony, że już tylu kibiców było na hali. Nie wiem ile dokładnie osób było w trakcie trwania zawodów, ale organizatorzy twierdzili, że około 3 tysięcy ludzi. To był mecz wyjazdowy i poziom kibicowania stał na niebywałym poziomie, szczególnie gdy oczywiście do pomostu zbliżali się reprezentanci miejscowego klubu. Mój klub ten finał wygrał i pod koniec rywalizacji na hali zastała cisza.
Punkty w Bundeslidze są liczone nieco inaczej niż w Polsce czy na świecie czyli według punktacji Sinclair. Jednak zasady i zamysł przeliczania punktów są podobne i równie sprawiedliwe co w przypadku punktacji Sinclair. W Bundeslidze jest nawet do 8. meczów jeśli klub dostanie się do finału. Rozgrywki trwają od września/października do kwietnia kolejnego roku.
Zdjęcie pochodzi z mediów społecznościowych klubu SSV 1884 Samswegen