W najbliższą niedzielę 22 sierpnia rozpoczyna się druga faza rozgrywek o speedrowerowe Drużynowe Mistrzostwo Polski. Beniaminek CS Superligi w dwumeczu przeciwko Lwom Częstochowa walczy o wejście do strefy medalowej rozgrywek w bieżącym roku. Jak prezes Szarży Wrocław Adrian Kocur ocenia pierwszą część sezonu w wykonaniu jego drużyny i jak widzi szansę rateli w walce pierwszą czwórkę DMP 2021?

Na wirażu: Zapytam na początek tradycyjnie. Jakie nastroje panują w ekipie Szarży Wrocław przed niedzielnym pierwszym meczem play-off w Częstochowie z drużyną Lwów?
Adrian Kocur: Nastroje są spokojne. Część zawodników wróciła z urlopów, druga część na nich obecnie właśnie jest.

Nw: Podczas sezonu regularnego w dwumeczu z Lwami Szarża okazała się lepsza i zainkasowała punkt bonusowy. W fazie play-off jasne jest, iż zwycięzca dwumeczu awansuje do półfinału. W częstochowskiej ekipie będzie startował Marcin Szymański. Czy ratele mają realne szanse na zwycięstwo w tym dwumeczu?
AK: Lwy Częstochowa 1 maja nie przyjechały do Wrocławia najsilniejszym składem. To co było w maju nie ma już żadnego znaczenia. Jeśli chodzi o nasze szanse to jest tylko sport. Jednak trzeba sobie obiektywnie powiedzieć, że z pewnych powodów, to jednak drużyna z Częstochowy będzie faworytem

Nw: Właśnie z różnych stron Polski nadchodzą bardzo dobre informacje. W Ostrowie, pierwszy raz po kontuzji trenował Damian Wojczyński. W lidze okręgu południowego Kamil Niemiec zapewnił drużynie z Rybnika trzecie miejsce. A z kolei w meczach okręgu zachodniego startowali Paweł Szkudlarek i Mateusz Ślęzak. Wcześniej Wiktor Czerwiński zajął trzecie miejsce w mistrzostwach Torunia.  Szarża w końcu od domowego meczu u siebie ze Śląskiem Świętochłowice wystąpi w optymalnym składzie. Powiało optymizmem?
AK: No to tutaj trzeba sprostować informacje. Szarża Wrocław nie pojedzie w optymalnym składzie do Częstochowy. W tym meczu zabraknie Bartka Grabowskiego. I jest to z pewnością olbrzymia strata. Jetem po rozmowie z Bartkiem i po tym co usłyszałem nie mogę od niego wymagać jazdy w tym meczu. Zdrowie jest ważniejsze. Być może wróci na rewanż, ale to pokażą najbliższe dwa tygodnie.

Nw: To nie jest dobra informacja dla fanów Szarży. Czy rozstrzygnięcia pierwszej fazy sezonu speedrowerowego w Polsce są dla ciebie zaskoczeniem? Mam tu na myśli spadek do niższej ligi Szawera Leszno, a także awans do play-off drużyny Mustanga Żołędowo.
AK: Myślę, że awans drużyny z Żołędowa nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Jeśli chodzi o spadek Szawera to ktoś z tej ligi musiał spaść. Padło na Leszno.

Nw: Czy jesteś zadowolony z wyniku uzyskanego przez swoją drużynę?
AK: Każdy kto zna wyniki jakimi kończyły się nasze spotkania to doskonale wie, że równie dobrze dzisiaj mogliśmy być na miejscu trzecim. Wiadomo, że tych punktów mogło być kilka więcej. To co mówiłem przed sezonem. Jedziemy o medal, ale nic na siłę. Jeśli sezon ligowy zakończymy 5 września nikt tutaj płakać nie będzie. Pewnych decyzji nie żałujemy.

Nw: Szarża utrzymała się w najwyższej klasie speedrowerowych rozgrywek. Jest „w grze” o medale. Jakie widzisz dotychczas plusy, a jakie minusy związane ze swoją drużyną i jej startami w rozgrywkach CS Superligi?
AK: Może zacznijmy od minusów. W kilku spotkaniach u pewnych zawodników wkradła się pewna nerwowość inni mieli inne problemy. Skończy się sezon i wyciągnie się z pewnością odpowiednie wnioski. Jeśli chodzi o plusy to cieszy z pewnością jazda i postępy kilku chłopaków. Jeśli przegraliśmy kilka spotkań różnicą od 1 do 3 punktów to z pewnością nie bez przyczyny. Wszystko się dzieje po coś. Dobra postawa Mateusza Ślęzaka nie jest dla mnie zaskoczeniem. Postępy Pawła Szkudlarka również nie. Jeśli ktoś chce coś osiągnąć i ciężko na to pracuje to widać efekty tej pracy. Dla mnie takim małym zwycięzcą tego sezonu jest Damian Natoński Chłopak pokazuje, że chce i ma możliwości żeby dalej się rozwijać.

Nw: Hydro-Bud Szarża Wrocław wygrała tylko trzy mecze u siebie. Dwa domowe z Orłem i Śląskiem zakończyły się minimalnymi porażkami. Wszystkie wyjazdy rateli zakończyły się przegranymi. Na szczęście nie były to wysokie przegrane, bo w trzech przypadkach Szarża była lepsza w dwumeczu od swoich przeciwników. Czy rateli „było stać na więcej” w pierwszej fazie sezonu?
AK: Tak jak wspomniałem przed chwilą. Wiadomo, że tych chłopaków było stać na więcej. Jednak każdemu oprócz Pawła nie wyszedł jakiś mecz, ale nikt nie ma do nikogo pretensji. Ten rok nauczył nas dużo, ale on cały czas trwa. Przed nami jeszcze kilka ważnych imprez.

Nw: Po części zasadniczej rozgrywek na czele tabeli CS Superligi znalazł się mistrz z 2020 r Śląsk Świętochłowice. Drużyna ta nie przegrała żadnego meczu w tym sezonie. Czy spodziewałeś się takiej dominacji Świętochłowiczan w tym sezonie w rozgrywkach o DMP?
AK: Oczywiście, że tak! Śląsk to drużyna kompletna.

Nw: Sezon jeszcze trwa. Ale na pewno już myślisz o lidze w przyszłym roku. Czy zdradzisz parę szczegółów związanych ze składem rateli na sezon 2022? Wiadomo już kto zostanie w składzie a kto ewentualnie zasili ekipę Szarży?
AK: Wiadomo, że myśli już są i to od jakiegoś czasu. Jednak bardziej póki co myślimy o finansach żeby tutaj być zabezpieczonym. Za nami rozmowa w Urzędzie Miasta i myślę, że można na to wszystko spoglądać z wielkim optymizmem. Jeśli chodzi o nazwiska to powiem tak: można się spodziewać wszystkiego. A co z tego wyjdzie? Tego nie wiem. Może pojedziemy za rok o medal, a może o utrzymanie.

Nw: Dziękuję bardzo za rozmowę drużynie Szarży życzymy awansu do pierwszej czwórki
AK: Również dziękuję za rozmowę i zapraszam kibiców na tor przy ul. Krajewskiego. Już w następny weekend 28-29 sierpnia odbędą się Indywidualne Mistrzostwa Polski.